Racewicz zabrała głos w sprawie afery z Janem Pawłem II. "Trudno dłużej milczeć"
Joanna Racewicz nie mogła dłużej milczeć w sprawie afery z Janem Pawłem II, która poruszyła i niestety podzieliła Polaków. Gwiazda podjęła temat tuszowania pedofili w Kościele. Padły mocne słowa!
Joanna Racewicz jest doświadczoną dziennikarką, która wiele w życiu przeszła. W jednym z wywiadów gwiazda przyznała, że mierzyła się w życiu z szefową, która nienawidziła kobiet. Kobieta miała nieprzychylnie traktować swoje podwładne, generując wiele przykrych sytuacji.
"Jedna moja szefowa wyjątkowo nienawidziła kobiet. Potrafiła pisać głupie donosy, niemające wiele wspólnego z rzeczywistością. Na przykład, że Racewicz się nie nadaje do tej roboty, bo myli Iran z Irakiem. Jak z tandetnego dowcipu o blondynce" - powiedziała Joanna Racewicz w rozmowie z Plotkiem.
Po tak trudnych chwilach walka z hejtem przychodzi Racewicz nieco łatwiej. W sieci jednak też nie ma lekko, bo złośliwi internauci często wyśmiewają ją za różne rzeczy, m.in. związek z młodszym partnerem oraz nieumiarkowanie w korzystaniu z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Nie zostało im to puszczone płazem. Joanna potrafi bowiem skutecznie się obronić i nie raz otwarcie wdaje się w dyskusję z hejterami, nie pozwalając im na zbytnią swawolę.
"To że mam otwarty profil nie oznacza, że każdy może wejść, zrobić za przeproszeniem kupę na środku salonu i wyjść, nie mówiąc "przepraszam, że defekowałem". No nie, hejt w zaskakujący sposób lubi być anonimowy" - opowiadała Joanna Racewicz w wywiadzie dla Plotka.
Joanna Racewicz jest dziennikarką, która nie boi się podejmować trudnych tematów i chętnie udziela się w publicznych debatach. Tym razem 49-latka wzięła na tapet aferę z Janem Pawłem II i tuszowaniem przez niego pedofili w Kościele, co pokazano w reportażu dziennikarza TVN - Marcina Gutowskiego.
Ujawnił on m.in. dokumenty potwierdzające, iż kardynał Karol Wojtyła, jeszcze przed objęciem funkcji papieża, tuszował pedofilię w Kościele. Wszystko upubliczniono w dokumencie "Franciszkańska 3".
"Trudno dłużej milczeć. Bo znów jest polsko-polska wojna. Przepaść. Kto z nami, kto przeciwko nam. Bronić pomnika! Tylko czerń i biel. Kto sprawiedliwy, kto występny. Kto obrońca, kto zdrajca i sprzedawczyk" - zaczęła Racewicz.
Gwiazda zauważyła, że w publicznej debacie poruszany jest wyjątkowo delikatny temat. "Idzie o świętość, niezłomność i bezgrzeszność. Idzie o zasługi, charyzmę i wielkie dzieło. O niezaprzeczalną polityczną wielkość. Ale przede wszystkim o dzieci żelaznej kurtyny, o ofiary pedofilii z pokolenia: Dzieci i ryby..." - perorowała we wpisie.
Racewicz nie ukrywała, że jej zdaniem żaden człowiek nie jest święty, a co za tym idzie w pewnym sensie nieomylny i niekiedy podejmuje złe decyzje. To mogło przytrafić się też papieżowi.
"Świętości nie da się zadekretować. Nikt nie jest wyłącznie dobry, światły, nieomylny. Wywieszanie portretów na ulicach, uchwały, słowa, zaklęcia, strzeliste filipiki ani homilie w tv niczego nie zmienią, nie unieważnią. Przeciwnie" - pouczyła.
Zdaniem Racewicz wmieszanie tego tematu do polityki jest błędem naszych rządzących, którzy podejmują "cyniczną grę".
"Nie ma lepszego sposobu na puste kościoły niż wpisanie JPII do pierwszej zwrotki wojennej pieśni. Akcja wywołuje reakcję. To z fizyki. Kurs podstawowy. Polityka robiona na grobach czy choćby na jednym, za to watykańskim, ociera się o cyniczną grę. Znam to aż za dobrze" - oceniła.
W dalszej części wpisu gwiazda zaczęła rozwodzić się nad tym, że "prawda sama się obroni", więc może warto pozwolić, by wreszcie ujrzała światło dzienne. Można przypuszczać, że jest to komentarz dotyczący zachowań księży, którzy tłumnie wystąpili w obronie papieża Polaka słowem, a nie dowodami.
Na koniec Racewicz odniosła się również do niedawnych ataków na posłankę PO, która przed kilkoma dniami pochowała swojego 15-letniego syna, który popełnił samobójstwo.
"PS.: I jeszcze jedno — jak można bronić Kard. Wojtyłę i jednocześnie atakować mamę chłopca, który nie wytrzymał szczujni i nagonki? Gdzie sumienie? Przyzwoitość? Nawet w obliczu śmierci brakuje zwykłej ludzkiej empatii. Przecież wiele/wielu z was ma dzieci. A gdyby..." - zakończyła z goryczą.
Zobacz też:
Szewach Weiss nie żyje. Joanna Racewicz żegna ambasadora w przejmujących słowach
Joanna Racewicz doświadczyła przemocy ze strony partnera. Uratowało ją jedno