Radość zapanowała w domu Ewy Bem. Piosenkarka po długiej żałobie nareszcie wraca do życia
Ewa Bem przez wiele lat była całkowicie wyłączona z życia zawodowego i publicznego. Gwiazda bardzo mocno przeżyła stratę Pameli — córka artystki zmarła po walce z nowotworem. Dzięki wsparciu rodziny i najbliższych przyjaciół "pierwsza dama polskiego jazzu" postanowiła powrócić do koncertowania. Teraz przyszedł czas na kolejny ważny krok w jej życiu.
Ewa Bem bardzo długo zwlekała z podjęciem tej trudnej decyzji. W końcu, po wielu miesiącach zdecydowała, że odważy się na podróż do Stanów Zjednoczonych. Wszystko po to, by spotkać się ze swoją młodszą córką i zobaczyć, jak wiedzie się jej za oceanem.
Legendarna piosenkarka jak do tej pory nie mogła zebrać się w sobie, by zaplanować daleką podróż. Wszystko dlatego, że wyprawa do USA wiążę się z pozostawieniem na jakiś czas swoich ukochanych wnuków i... ukochanych zwierzaków.
Do zrobienia córce miłej niespodzianki namawiał artystkę przede wszystkim jej mąż - Ryszard Sybilski, który zawsze stara się wspierać swoją małżonkę i służyć jej dobrą radą.
Jeszcze parę lat temu taki wyjazd wydawał się niemożliwy. Ewa Bem po śmierci drugiej córki w 2017 roku niemal całkowicie wycofała się z życia publicznego. Pamela w wieku 38 lat przegrała walkę z nowotworem. Z tego powodu pierwsza dama polskiego jazzu zdecydowała się na zakończenie kariery.
Całą energię przeznaczyła na wychowanie wnuków. Ponadto codziennie odwiedzała córkę na cmentarzu: "Prawie do końca choroby Pameli wyjeżdżałam na koncerty. Ale... ja odeszłam razem z nią. Nie było mnie absolutnie w żadnej przestrzeni publicznej. Udawałam, że żyję. Niczym się nie interesowałam" - wspominała później w wywiadzie.
Wtedy zainterweniowali bliscy i znajomi. Za namową przyjaciół wokalistka zaczęła się przełamywać. Szybko okazało się, że powrót do aktywności zawodowej bardzo dobrze na nią wpływa.
"Czuję potrzebę zaśpiewania, słuchania muzyków, tego połączenia ludzi" - cytuje piosenkarkę magazyn "Rewia".
"Ewa wróciła na scenę i nagle wszystko się zmieniło. Na nowo zaczęła korzystać z życia i angażować się w różne sprawy. I najważniejsze, że coraz częściej się uśmiecha i cieszy tym, co przynoszą jej kolejne dni" - zdradza w rozmowie z tygodnikiem osoba z bliskiego otoczenia 72-letniej śpiewaczki jazzowej.
To właśnie Gabrysia, młodsza córka Ewy Bem, która na co dzień zajmuje się grafiką i projektowaniem, wspomagała mamę w trakcie jej powrotu do koncertowania.
Dlatego też jazzmanka postanowiła odwdzięczyć się za wsparcie i odwiedzić pociechę za oceanem. Wiążę się to jednak z pewnym poświęceniem, bo jak wiadomo — słynna śpiewaczka nie przepada za podróżowaniem.
"Nie znoszę tego. Nie cierpię opuszczać domu. Nienawidzę zmian: nie moje łózko, nie mój kran, nie moja łazienka, nie moje auto. Drażni mnie to" - przyznała w jednym z wywiadów.
Tym razem podróż będzie miała nieco inny charakter — córka wokalistki zadba o to, by jej mama czuła się u niej jak u siebie w domu. Nic dziwnego, że obie panie już nie mogą doczekać się tego spotkania.
Zobacz też:
Ewa Bem z okazji Dnia Dziecka pokazała zdjęcia z Pamelą i Gabrysią
Ewa Bem dostała Złotego Fryderyka. Po gali nagle przerwała wywiad