Radosław Liszewski oburzony: Przestańmy powtarzać, że disco polo to obciach
Radosław Liszewski, autor hitu "Ona tańczy dla mnie", twierdzi, że piosenka disco polo wraca do łask. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko jednego: uznania branży muzycznej!
Lider zespołu Weekend na brak popularności nie może narzekać. Teledysk do piosenki "Ona tańczy dla mnie" obejrzano w internecie już 80 milionów użytkowników. Do tego numer grany jest w dyskotekach i na przyjęciach weselnych, a kalendarz Liszewskiego wypełniony jest do końca 2014 roku.
38-latek chciałby jednak być doceniony nie tylko przez publiczność, ale i kolegów muzyków. Czy mu się to uda? Ostatnio w tej kwestii coś drgnęło...
W jednym z wywiadów chęć współpracy z liderem Weekendu wyraził Krzysztof Krawczyk, który sam po powrocie do Polski w latach 90. śpiewał disco-polo.
Z Radkiem chciałby pracować także kompozytor Romuald Lipko z Budki Suflera, która właśnie kończy działalność.
Legendarny klawiszowiec, jak sam przyznaje, ma apetyt na romans z Liszewskim, gdyż tęskni za melodyjnymi piosenkami.
Szlak przetarł mu już Marek Dutkiewicz, autor tekstów do wielu przebojów, który napisał dla Radka piosenkę "Będziesz na zawsze", typowaną na hit lata. Sam Liszewski nie lubi, kiedy o jego twórczości mówi się jako "tej gorszej".
- Przestańmy powtarzać, że disco polo to obciach - zżyma się w rozmowie z tygodnikiem "Rewia".
- Weekend gra za taką samą stawkę jak Maryla Rodowicz (30 tys. zł), a tysiące ludzi na koncertach znają słowa piosenek i śpiewają je ze mną - dodaje.
Podkreśla, że bardzo szanuje Romualda Lipkę i wierzy, że i dla niego kompozytor stworzy wielki hit, który w końcu przyniesie mu uznanie.
Mamy nadzieję, że do tego czasu Radek poradzi sobie z procesem - w listopadzie 2013 roku usłyszał on bowiem prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkich uszkodzeń ciała operatora telewizyjnego.
Grożą mu za to trzy lata więzienia!