Radosław Majdan deliberuje o życiu. Porzucił picie ze względu na żonę?
Radosław Majdan w najnowszym wywiadzie opowiedział o wpływie swojej żony Małgorzaty Rozenek-Majdan na metamorfozę, którą przeszedł. Nie skupił się przy tym na wyglądzie, lecz na wychowaniu. W szczerej wypowiedzi wspomniał o trosce, którą odczuwa względem synów. Przeszedł dobrą zmianę?
Radosław Majdan udzielił niedawno wyjątkowo szczerego wywiadu. W rozmowie z Katarzyną Gargol w ramach serii "Po macoszemu" opowiedział o tym, jak wielką metamorfozę przeszedł jako człowiek u boku Małgorzaty Rozenek-Majdan. Były piłkarz wspomniał przy tym o wycieczce na plac zabaw, gdzie wspólnie z Małgonią wymieniali się poglądami o życiu, Wówczas podzielił się z ukochaną własnymi spostrzeżeniami.
"Przyszliśmy kiedyś z Małgosią do galerii do takiego placu zabaw. No, i chłopcy tam siedzą, a my sobie pijemy wodę gazowaną i ja mówię do Małgosi: "Zobacz, jak się życie zmienia. Kiedyś była "łycha" na stole, impreza, a dziś chłopiec w "grzybku", tutaj samochód, woda mineralna" - wraca wspomnieniami.
W wywiadzie wyznał jednak, że nie żałuje tego, co się stało i cieszy się z wyglądu swojego życia. Wydaje mu się bowiem, że tak musiało się stać.
"Śmialiśmy się z tego, ale to była zmiana zupełnie naturalna. To nie było coś za coś. Naprawdę, ani razu nie miałem momentu, w którym tęskniłem za życiem singla, człowieka, który może pozwolić sobie na coś więcej. Wiadomo, że są to ograniczenia, ale są to ograniczenia, które są moim wyborem" - wyjaśnił dojrzale.
Emerytowany piłkarz nie ukrywa, że narodziny Henia bardzo go zmieniły i ojcowska troska zwyciężyła z dawnymi zwyczajami: imprezowym życiem, popijaniem alkoholu i weekendowym szaleństwem. Teraz mężczyzna stara się być przykładnym opiekunem, a kieliszek odstawił na bok.
"Dziś, jeżeli śpi z nami nasz syn, ja nigdy nie wracam do domu, żeby było czuć ode mnie alkohol. Zrezygnowałem z imprez" - oświadczył.
Wyjątek stanowią jednak sytuacje, w których Radek wie, że jego najmłodszy syn jest pod opieką wyspecjalizowanej niani. Jak sam przyznaje, takie soboty też się zdarzają.
"Chyba że Henio śpi u naszej niani, bo czasami robimy sobie takie soboty, gdy musimy gdzieś wyjść, to wtedy możemy posiedzieć dłużej, wypić drinka. Natomiast nigdy, kiedy śpi z nami nasz syn, a śpi z nami cały czas, nie pozwalam sobie na to. To jest moja zasada" - sprecyzował.
Zobacz też:
Małgorzata Rozenek-Majdan miała bogate życie uczuciowe. Jacek Rozenek nie był jej pierwszym mężem