Radosław Majdan znienacka wygadał się ws. syna Rozenek. Nie ma powodów do radości
Radosław Majdan wyjawił prawdę na temat syna Małgorzaty Rozenek. Choć wydawało się, że studia Stanisława we Francji są jedynie "przystankiem" w jego życiu, wygląda na to, że ma dużo poważniejsze plany. "Perfekcyjna Pani Domu" nie ukrywa, że bardzo tęskni za pociechą. Z takiego finału nie będzie zadowolona?
Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek z trudem zaakceptowali wyjazd Stanisława. Niestety (przynajmniej dla "Perfekcyjnej"), nastolatek zdecydował się kontynuować edukację we Francji. Choć byli pełni smutku, mama i ojczym postanowili mu pomóc. Jeszcze jesienią wsiedli w samochód i odwieźli go pod sam akademik.
"Za kółkiem mój mąż kapitan, a my jedziemy zawieźć Staśka na studia. Znowu kilka dni będziemy w trasie. Nie dało się tego zrobić inaczej niż samochodem, bo jesteśmy zapakowani po brzegi, łącznie ze Staśka rowerem. No więc ta podróż jest troszkę mniej przyjemna niż te wakacyjne, ale taka kolej rzeczy. Tak się dzieje, dzieci dorastają. Cieszę się, że mamy jeszcze małego Henia i Tadka, bo faktycznie jest coś bardzo smutnego w tym" - zwierzała się na Instagramie Gosia.
Teraz, po pierwszym semestrze edukacji, Radosław Majdan zdradził tajemnicę dotyczącą przyszłości Stanisława. Chłopak może ograniczyć wizyty w kraju. Dlaczego?
"Być może Stasiu będzie tam mieszkał, gdzie mieszka zresztą Małgosi brat ze swoimi dziećmi, więc być może takie będą jego losy" - wyjawił Plejadzie.
Radosław podkreślił, że nie jest szczęśliwy z tego, że musieli się rozstać. Zarówno on, jak i Małgorzata popłakali się, gdy tylko Stanisław udał się w kierunku uczelni.
"Był taki pierwszy moment, kiedy go odwieźliśmy, kiedy się rozpakował i jak już wiadomo było, że wracamy do domu bez Stasia, to łzy się polały i u niego i oczywiście u Małgosi, bo jednak Stasiu, jak to się mówi, wypływa na takie swoje szerokie wody życia" - wyznał.
Stanisław przyjechał do domu na święta, jednak nie miał dla rodziny wiele czasu. Musiał szybko wracać na uczelnię.
"Zobaczcie kto tu jest (...) Psy w komplecie i przede wszystkim dzieci w komplecie. Stan się zgadza. Staś dziś przyjechał" - cieszyła się Małgorzata na Instagramie.
Zaledwie kilka dni później pożegnała syna:
"Ostatnie wspólne chwile przed powrotem Stasia na studia" - napisała pod udostępnioną rodzinną fotografią.
Widać, że stały wyjazd Stanisława byłby dla Małgorzaty Rozenek trudny do zaakceptowania. Kto wie, może jeszcze zmieni zdanie i osiedli się nieco bliżej stęsknionych członków rodziny...
Czytaj też:
Burza po wywiadzie Radosława Majdana. Management Dody w końcu zabrał głos
Majdan nagle przerywa milczenie w sprawie Dody. "Nie chcę uczestniczyć w tym cyrku"
Majdanowie mają spory problem. Takich komplikacji się nie spodziewali