Reklama
Reklama

Radosław Pazura organizuje wigilie dla bezdomnych. Żyją w koszmarnych warunkach

Radosław Pazura (48 l.) zaangażował się w pomoc potrzebującym. Jego fundacja kolejny raz zorganizowała wigilię dla bezdomnych. Cieszyła się ona ogromnym zainteresowaniem!

Radosław Pazura (48 l.) zaangażował się w pomoc potrzebującym. Jego fundacja kolejny raz zorganizowała wigilię dla bezdomnych. Cieszyła się ona ogromnym zainteresowaniem!

Kiedy kilka dni temu jechał na dziesiąte już spotkanie wigilijne z bezdomnymi, zastanawiał się, czy wszystkiego wystarczy - w ubiegłym roku Fundacja Kapucyńska, której jest fundatorem, przygotowała posiłek dla 150 osób, a przyszło dwa razy więcej.

Aktor ma nadzieję, że było to już ostatnie spotkanie w starym miejscu. Dziś jest to krypta kościoła Braci Kapucynów, która kompletnie nie jest przygotowana do takich spotkań i wydawania posiłków. Radosław wierzy więc, że fundacja zakończy budowę nowego ośrodka przy ul. Miodowej w Warszawie.

Reklama

- Działamy w trudnych warunkach, chcemy je poprawić, aby móc zająć się ludźmi bezdomnymi kompleksowo. Przygotowujemy się do użytkowania kuchni, która będzie przystosowana do wydania 300 posiłków dziennie. Mają być też magazyny żywności i jadłodajnia na 50 miejsc - zdradza w rozmowie z "Życiem na Gorąco".

Pazurze zależy na tym, aby fundacja nie ograniczała się jedynie do wydawania ciepłych posiłków i dostarczania ubrań, ale też wspierała bezdomnych w sferze psychicznej i duchowej.

- Kiedyś poprosiłem kapucyna o spowiedź. Po niej zapytał, czy nie chciałbym pomóc. Poczułem w sobie wielką chęć zmierzenia się z czymś, co może wydawać się trudne i niewygodne. Bo nie jest to temat ani popularny, ani miły, a tym bardziej szczególnie przyjemny - wyznaje.

Fundacja powstała w 2010 roku. W ubiegłym roku ruszyła budowa centrum pomocy. Budynek już stoi, jego stan jest surowy zamknięty. - Do tej pory ta inwestycja pochłonęła 1,6 mln zł - opowiada Radosław Pazura.

Aktor jest pomysłodawcą wielu inicjatyw, dzięki którym próbuje wyprowadzać ludzi z bezdomności. Jednak podkreśla, że sam nie zrobiłby wszystkiego. Pomagają też wolontariusze. W działaniu Radosława wspiera żona Dorota Chotecka i córka Klara.

- Kibicują mi - mówi z radością. Ostatnio całą rodziną uczestniczyli w uroczystej mszy świętej u kapucynów z okazji niedzieli ubogich. Mszę celebrował kardynał Kazimierz Nycz. Dla żony i córki oczywiste było, że tego dnia będą razem z nim. Pazura cieszy się, że fundacja tak się rozwija i że już wiosną rozpocznie działalność pełną parą w nowym miejscu. Jest szczęśliwy, że pomaga tym, którzy naprawdę tego potrzebują.

***

Zobacz więcej materiałów:

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy