Radosne wieści od Marceliny Zawadzkiej i narzeczonego. Nie takiej niespodzianki się spodziewał
Marcelina Zawadzka i jej ukochany Max Gloeckner tworzą bardzo zgrany związek. Szczęśliwsza modelka często sprawia partnerowi niespodzianki i obdarowuje małymi gestami, które mają podkreślić, jak ważna jest jego obecność. Niestety, pomimo szczęśliwej atmosfery, zaproszenia bliskich gości oraz rajskich okolic, podczas ostatniej nie obyło się bez wpadek...
Marcelina Zawadzka - była Miss Polonia oraz gwiazda Polsatu nie ukrywa, że jej życie jest ostatnio bardzo szalone. Lawiruje między karierą w Polsce a zagranicznymi podróżami, a do tego dzieli życie z zagranicznym biznesmenem. Max Gloeckner również jest bardzo zakochany. Oświadczył się już Polce i razem planują przyszłość.
Z powodu poważnych wspólnych wizji nie dziwi, że zakochani często sprawiają sobie niespodzianki. Urocze gesty są bardzo doceniane. Ostatnio razem wybrali się do Meksyku, a dokładnie do Tulum. To tam świętowali urodziny narzeczonego. Niedługo potem na plaży wydarzyło się coś niesamowitego.
"Maksa urodziny niespodzianka. Starałam się, jak tylko mogłam, ale po mnie zawsze widać, bo nie umiem kłamać, więc coś podejrzewał. Pamiętam, jak zorganizował moje urodziny w Bangkoku i były one najcudowniejsze, bo się kompletnie nie spodziewałam. I taki był plan tutaj. Zamknięta laguna w Tulum. Było nas ponad 15 osób" - przekazała gwiazda na Instagramie.
Wśród gości nie zabrakło takich gwiazd jak Natalia Siwiec czy Mariusz Raduszewski.
"Powiedziałam, że Natalka i Mariusz wyjeżdżają za Tulum i nie wiedział, że taką dużą polską grupę zbiorę, więc i tak się udało! Ale czuł, że jedziemy gdzieś autem ponad 40 minut i że coś jest grane. Fajnie, w lutym urodziny na dworze, na ciepłym i w dzień. Taki polski grill mu zorganizowałam..." - opowiadała Marcelina dalej, nie ukrywając, że niespodzianka była nieco problematyczna do utrzymania w tajemnicy.
Jubilat niestety nie tylko domyślił się, co planuje narzeczona, ale na dodatek doszło do wtopy. Marcelina zdmuchnęła wbitą w tort świeczkę.
"A to moja największa porażka w te urodziny. Zawsze graniczy z cudem zdmuchnięcie takiej wystrzelonej świeczki... Ale mi się to udało. Nie chciałam" - opowiadała w sieci.
Wygląda jednak na to, że Marcelina nie miała powodu, by zbyt długo przejmować się sytuacją. Narzeczony... już wcześniej zdążył nacieszyć się świeczkami.
"Ale jemu to kompletnie nie przeszkadzało, w ostatnim tygodniu zdmuchnął ich 10..." - skwitowała w sieci modelka.
Po całej sytuacji Marcelina opublikowała post z nagraniem z imprezy, które podpisała słowami:
“Urodzinowa niespodzianka to najlepszy prezent. Ludzie, przyjaźnie to największa wartość".
Trudno się z nią nie zgodzić?
Czytaj też:
Zna Marcelinę Zawadzką od lat. Oto co nieoczekiwanie zdradził z jej przeszłości
Marcelina Zawadzka już tego nie ukrywa. Jeszcze ślub się nie odbył, a tu taka nowina