Rafał Brzozowski jeszcze nie żegna się z widzami "Jaka to melodia?". Prowadzący wciąż nie daje za wygraną
Od kilku tygodni głośno mówi się o tym, że do prowadzenia "Jaka to melodia?" po kilku latach przerwy wraca Robert Janowski. Chociaż wydawało się, że decyzja w tej sprawie już zapadła, okazuje się, że dotychczasowy gospodarz muzycznego show wciąż czeka na potwierdzenie ze strony Telewizji Polskiej. Czy jego losy rzeczywiście nadal się ważą, czy może piosenkarz robi dobrą minę do złej gry?
Telewizja Polska wyjątkowo długo testowała cierpliwość wielbicieli popularnego teleturnieju "Jaka to melodia" - w związku z wielką przebudową publicznych mediów przyszłość muzycznego show stała pod znakiem zapytania i nie wiadomo było, w jakiej formie i czy w ogóle program powróci jeszcze na antenę.
W końcu okazało się, że nowy zarząd stacji zdecydował się na zakończenie współpracy z dotychczasowym gospodarzem formatu - Rafałem Brzozowskim.
Wielkie poruszenie wśród fanów wywołała informacje o tym, że w studiu na Woronicza ponownie pojawi się Robert Janowski, który prowadził show przez ponad dwadzieścia lat, ale odszedł z Woronicza, gdy fotel prezesa przejął Jacek Kurski.
Według niepotwierdzonych informacji w "odświeżonej" wersji "Jaka to melodia?" zobaczymy nie tylko byłego prezentera, ale także jego małżonkę.
"To było dla ludzi oczywiste, by ściągnąć do programu najbardziej zaufane osoby, które z Robertem stworzą nowe otwarcie teleturnieju, który był jego dzieckiem. Myślimy, że obecność Moniki doda mu skrzydeł i stworzy wyjątkową atmosferę. Monika będzie tam stylistką" - przekazał serwisowi Plotek anonimowy informator z TVP.
Teraz okazuje się jednak, że Rafał Brzozowski wciąż jeszcze... nie otrzymał oficjalnej decyzji stacji. Wygląda na to, że dotychczasowy gospodarz "Jaka to melodia?" nie ma zamiaru żegnać się z widzami.
"Nic mi na ten temat nie wiadomo. Podobno są rozmowy jakieś rozmowy z Robertem Janowskim i nie będę ukrywać, że o tym wiem. Natomiast oficjalnej informacji, że mnie ma nie być jeszcze nie dostałem… Co będzie to będzie. Nie rozstrzygam tego w kategoriach, czy zostanę, czy nie" - zdradził w rozmowie z "Super Expressem".
Były reprezentant Eurowizji zaznacza, że nawet jeśli nie pojawi się już na Woronicza, nie będzie narzekał na nadmiar wolnego czasu.
"Mam swoją pracę jako muzyk. Koncertów mi nie brakuje. Traktowałem to bardziej jako misję, że mam coś do poprowadzenia, czy to było „Koło Fortuny”, czy „Jaka to melodia?” Jeśli zostanę będzie przyjemnie, jeśli nie, to wszystkiego dobrego dla programu, a ja mam co robić. Wciąż czekam na decyzję stacji" - dodaje.
Zobacz też:
Rafał Brzozowski po odejściu z TVP zaapelował do fanów. Tym będzie się teraz zajmował
Robert Janowski odniósł się do plotek na temat powrotu do TVP. Ma plany
Robert Janowski zastąpi Brzozowskiego w TVP. Pracę ma dostać także jego żona