Rafał Królikowski: Stworzony do roli ojca i męża!
Rafał Królikowski (49 l.) amantem bywa tylko w filmach. Prywatnie jest bezkompromisowym konserwatystą. Rodzina, wierność, lojalność, tradycja – to wartości, którym hołduje. Dba o tych, których kocha, szanuje ludzi. Mówi o sobie, że ma mnóstwo wad i… tyle samo zalet. "Nie potrafię nikomu odmówić, nikogo nie krzywdzę, można na mnie polegać" – wylicza. Ale zna też ciemną stronę swojej natury: bywa uparty, chwiejny, wybuchowy. Przyznaje się do kontrolowanego egoizmu.
Po rodzicach odziedziczył kult pracy. Dzięki temu dzisiaj patrzy na siebie nie w kategoriach: "ja wam pokażę", ale: "zobaczcie, na ile mnie stać".
Pochodzi ze Zduńskiej Woli. Miał normalny dom, otwarty na świat i ludzi. Tato uczył matematyki, mama biologii. Ze starszym bratem Pawłem, dziś także aktorem, kochali się i kłócili. Gdy w rodzinie pojawiła się młodsza o 6 lat Ania, mama nie mogła od Pawła wyegzekwować pomocy.
"Byłem zły, że muszę chodzić po siostrę do żłobka. Strasznie chciałem być z Pawłem i jego kolegami" - wspomina aktor.
Pamięta spędzane wspólnie z bratem wakacje u babci w Bieszczadach. Mieszkała tam także obłożnie chora prababcia, która zamiast bajek czytała im żywoty świętych. Nauczyła ich szacunku dla człowieka, bez względu na jego społeczny status i wykształcenie.
Czytaj dalej na następnej stronie
Paweł i Rafał chodzili na zajęcia do kółka teatralnego, brali udział w szkolnych akademiach. Starszy pisał wiersze, scenariusze. Po maturze dostał się do szkoły teatralnej.
"Chłonąłem jego opowieści" - wspomina Rafał. "Uświadomiłem sobie, że studia w szkole teatralnej są tym, o czym ja także marzyłem".
Czytaj dalej na następnej stronie
Jego droga na scenę była jednak wyboista. Oblał egzaminy do szkoły teatralnej. Próbował szczęścia na historii sztuki. Bez powodzenia. Wylądował w Studium Elektrycznym, a potem w Studium Kulturalno-Oświatowym.
Z dyplomem instruktora teatralnego zdawał do łódzkiej Filmówki. Nie dostał się. Na egzamin do warszawskiej Akademii Teatralnej pojechał na luzie.
"I tak nie mam szans" - myślał. Zdał.
Czytaj dalej na następnej stronie
Debiutował w filmie Andrzeja Wajdy "Pierścionek z orłem w koronie". Okrzyknięto go następcą Zbigniewa Cybulskiego.
Dziś gra na wielu scenach, m.in. w Teatrze Kamienica, Capitol, 6. Piętro. Występuje też w filmach (m.in. "Zemsta", "Ciało", "Lejdis"). Ostatnio oglądaliśmy go w "Drugiej szansie".
Granie w produkcjach telewizyjnych zapewnia mu bezpieczeństwo finansowe. Ma rodzinę. I właśnie odkąd ją ma, nabrał do zawodu dystansu. Nie musi nikomu nic udowadniać. Nie musi być najlepszy.
Czytaj dalej na następnej stronie
Żonę Dorotę poznał, kiedy przeprowadzała z nim wywiad. Grał właśnie w "Ślubach panieńskich".
Dziennikarka chciała porozmawiać o sztuce uwodzenia. Na pytanie, czy doświadczenie zdobyte w teatrze pomaga w zdobywaniu kobiet, odpowiedział: "Niestety, nie. Kiedy chcę zdobyć kobietę, na której mi zależy, staję się małomówny i zagubiony. Jak każdy zakochany, tracę głowę".
Rok później byli już po ślubie.
Czytaj dalej na następnej stronie
Rozumieją się bez słów. "Pierwsze fascynacje, zauroczenia mijają. Miłość staje się akceptacją" - mówi.
"Widzę coraz więcej piękna w mojej żonie. Uosabia mądrą kobiecość. Jest ostoją spokoju, a jednocześnie ma w sobie potrzebę niezależności. Świadomość, że jest ktoś, kto może mnie kochać bez fałszu, bardzo stabilizuje człowieka" - zdradza.
Czytaj dalej na następnej stronie
Zdarza im się pokłócić, ale nigdy o rzeczy ważne.
Ich miłością są dzieci: Piotr i Michał. Rafał jest wyrozumiałym tatą.
"Żona twierdzi, że to ja na więcej pozwalam chłopcom. Czasem mam poczucie, że może powinienem zainterweniować, ale zwykle to Dorota stawia chłopców do pionu. Chciałbym, żeby byli szczęśliwi, wrażliwi na dobro, czerpali radość z życia" - mówi aktor.
Czytaj dalej na następnej stronie
Dom zbudował pod Warszawą. Jest jasny i wygodny. Odpoczywa w ogrodzie. Kosi trawę, przycina drzewa.
Unika bankietów. Starannie dobiera przyjaciół. Od lat angażuje się w działalność Fundacji "Wielcy Małym", bierze też udział i w innych kampaniach społecznych i akcjach charytatywnych.
Małgorzata Jungst