Rafał M. znieważył policjantów. Jest wyrok!
3 tys. grzywny - tyle musi zapłacić Rafał M. (29 l.) za znieważenie policjantów na służbie.
Toruński sąd nie miał wątpliwości, że znany tancerz jest winny. Jest to tzw. wyrok nakazowy i celebryta może go podważyć w ciągu siedmiu dni od otrzymania decyzji. Wówczas odbędzie się proces - donosi "Gazeta Wyborcza".
Przypomnijmy, że do incydentu doszło w czerwcu tego roku w Toruniu przy ul. Zbożowej.
Rafał M. został zatrzymany po tym, jak stawiając opór, wulgarnie zwyzywał policjantów, którzy przyjechali w ramach interwencji - sąsiedzi domu, w którym odbywała się impreza, mieli już dość hałasów i zadzwonili na komisariat.
Wg relacji świadków, tancerz nad ranem, ok. godz. 5, krzyczał do sąsiadów: "Sk... jeszcze śpicie".
Do 42-letniej Darii K. zwrócił się bezpośrednio, gdy kobieta poprosiła o ściszenie muzyki: "Stara k... śpij, a nie dzwonisz na pały".
Przybyli na miejsce funkcjonariusze mogli kolejny raz posłuchać obelg - kobieta wpuściła ich bowiem do mieszkania, wyszła na balkon i zażądała, by imprezowicze ściszyli muzykę.
"Jak wezwiesz policję, to cię uduszę" - wypaliła jedna z imprezowiczek. Rafał M., widząc funkcjonariuszy, stwierdził: "pier... pały, k... przyjechały".
Policjantom nikt drzwi jednak nie otworzył. Gdy udali się oni do radiowozu w celu spisania notatki, pojawił się Rafał M. Poproszony o dowód, odmówił.
"Mam wyjeb... na k..., idę do taksówki, a wy spier..." - stwierdził. Mundurowi potraktowali go gazem i skuli kajdankami.
"Wy psy, ja wam pokażę, pier... pały", "skur... nie wiecie z kim zadarliście" - krzyczał w kierunku policjantów. W radiowozie dodał:
"Ty k..., co ty możesz mi zrobić" oraz "z takimi k... to ja się policzę, bo jestem znany". Miał w organizmie ponad promil alkoholu. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i odmówił zeznań.