Rafał Maślak promuje wychowywanie dzieci z paskiem w dłoni? Model wrzucił do sieci zaskakujące wideo!
Rafał Maślak (33 l.) postanowił nagrać zabawny filmik, którym podzielił się z fanami. Przytoczył w nim radę usłyszaną od swojego ojca zaraz po tym jak sam po raz pierwszy przywitał na świecie dziecko. Rodzic przyniósł mu swoją „największą broń”, czyli pasek do spodni. Nie wszystkim było do śmiech, patrząc na to nagranie, ponieważ zauważyli, ze przemoc domowa nie jest tematem, z którego można drwić.
Rafał Maślak od kilku lat z powodzeniem spełnia się w roli influencera. Mężczyzna chętnie podejmuje kontakt z fanami, starając się być przy tym naturalnym i szczerym. Często pozwala sobie na zabawne nagrania, w którym czasem bierze udział jego rodzina. Żona Kamila oraz jego pociechy, synek Maks i córeczka Michalina.
Jedno z najnowszych nagrań, które pojawiły się na profilu przystojniaka wywołało burzę w sieci. Rafał Maślak odgrywa na nim rolę ojca i matki, którzy dzielą się z dzieckiem paskiem od spodni i klapkiem.
Fani od razu zareagowali na niefortunne wideo. Wielu z nich nie kryło zniesmaczenia i skrytykowało Maślaka.
Nie zabrakło tych, którzy faktycznie odnaleźli się w specyficznym humorze Rafała, jednak nie wszyscy ubawili się, widząc jego popisy. Internauci byli wstrząśnięci tematem, który posłużył za podstawę żartu. Ich zdaniem wyśmiewanie się z problemu przemocy domowej, która dotyka wiele dzieci na świecie, jest nieodpowiednie i szerzy zły przykład.
"Bardzo zabawne. Robienie z przemocy żartów, super śmieszne";
"Chyba jestem jedną z nielicznych osób, których ten filmik nie śmieszy";
"Podzielam zdanie pani wyżej, mimo że mam dużo dystansu i często chodzę, żartuję i mam optymistyczne podejście do życia. Po prostu mamy może świadomość, ile osób używa tego naprawdę względem dzieci i ile osób świecących przykładem" - czytamy pod filmem.
Model nie mógł przejść obojętnie wobec tych uwag. Wytłumaczył, co miał na myśli.
Rafał Maślak przyznał w poście, że sam miał do czynienia z paskiem w dzieciństwie, ponieważ jego ojciec nie stronił od przemocy. Zaznaczył jednak, że sam nie używa wobec swoich dzieci takich kar, jak te, które sam dostawał.
Mężczyzna przyznał w rozmowie z Pudelkiem, że ma za sobą dzieciństwo pełne kar cielesnych. W wywiadzie zauważył, że metody wychowawcze ewoluowały od tamtych czasów i jako ojciec nigdy nie zdecydowałby się zgotować swoim maluchom tak smutnego losu, jaki sam miał.
"Jako dziecko zdarzyło się, że dostałem pasem, kiedy naprawdę nabroiłem. Na przełomie lat 80. i 90. tego typu metody wychowawcze były na porządku dziennym, co daje się zauważyć, czytając komentarze pod moim postem — większość osób ma podobne wspomnienia. Pas, kapeć, ścierka czasem służyły jako straszak na niesforne dziecko, a czasem wielu z nas nimi oberwało" - zwierzył się.
Influencer odżegnał się również od promowania przemocy, podkreślając, że nie było to jego zamiarem.
Zobacz też:
Rafał Maślak zrobił z syna karabin. Burza wokół zabawy pokazanej na Instagramie
Maślakowie wygrzewają się na Dominikanie z dziećmi. Na bogato?
Kim Kardashian nie przejęła się suszą? Przekroczyła stanowy limit wody o milion litrów!