Ralph Kaminski przemówił ze sceny. Ważne słowa skierował do milionów Polaków
Ralph Kaminski (32 l.) podczas "Top of the Top Sopot Festival" zaskoczył wszystkich oryginalnym występem, który wzbudził wiele kontrowersji. W pewnym momencie wokalista uznał, że to wciąż za mało i dolał oliwy do ognia. Jego niecodzienny apel miał dotrzeć do milionów Polaków.
Ralph Kaminski należy do grona najbardziej emocjonalnych artystów, którzy zachwycają pięknymi brzmieniami i płynącym z nich przesłaniem. Również tym razem Ralph na deskach sopockiej Opery Leśnej zafundował fanom niezwykłe show.
"Zagram nie jedną piosenkę, ale więcej piosenek, których nigdy nie grałem w telewizji na żywo, więc mam nadzieję, że będziecie z nami. Za chwilę zaczynamy pierwszą próbę, później będzie próba generalna, a teraz spróbuję was zabrać w kulisy tego festiwalu, by pokazać wam, jak wygląda backstage Opery Leśnej i jak trwają próby" - zapowiadał w mediach społecznościowych. Słowa dotrzymał.
Oprócz swoich największych hitów, Ralph Kaminski pochwalił się także nowymi aranżacjami. Jedna z nich była uhonorowaniem Ireny Santor. Utwór "Już nie ma dzikich plaż" w jego wykonaniu spodobał się wielu fanom.
Na koniec sopockiego występu Ralph skorzystał z okazji i zwrócił się do widzów festiwalu z pewnym szczególnym apelem.
"Cudownego lata, jesieni i zimy. Idźcie na wybory, kochajcie się i akceptujcie" - powiedział ze sceny.
Ludzie podzieli się na dwa obozy. W pierwszym znajdziemy osoby uważające, że Kaminski dobrze zrobił nawiązując do tematów politycznych. Zdaniem reszty w muzyce nie ma miejsca zaś na takie wzmianki.
Trudno nie zauważyć, że Ralph Kaminski do krytyki i dyskusji dookoła swojej osoby jest przyzwyczajony. Spotkał się z nimi m.in. gdy wszedł we współpracę ze znaną siecią fast-food. Ponieważ muzyk nie je mięsa, wielu uważało, że to niemoralna decyzja - nawet jeśli promował kanapkę wegetariańską.
Z krytyką spotkał się również, gdy powiedział, że artyści powinni chodzić do psychologów, bo to ciężka praca o dużym obciążeniu psychicznym. "To powinien być obowiązek, jeżeli jest się w biznesie artystycznym [...] Co innego, jak pracujesz w jakimś sklepie" - wyznał, co nie przypadło do gustu odbiorcom.
Tym razem internauci zwrócili uwagę, że groteskowa choreografia nie pasowała do wielkich hitów, które Ralph wykonywał:
- "Nie potrafi tańczyć, a to manieryczne śpiewanie to kabaret";
- "Jak to się może podobać ludziom? Zbezcześcił utwór tym pajacowaniem";
- "Temu Panu już dziękujemy, rozumiem, że ma swój styl, ale to jest karykatura pięknego utworu" - spływały komentarze.
Inni komentujący podkreślali, że cenią oryginalność Ralpha. Część zapewniła go o rewelacyjnym występie.
Nie da się ukryć, że cokolwiek sądzi się o muzyce Kaminskiego, jest on barwną i kreatywną postacią. Nie można pomylić go z żadnym innym twórcą. To jego największa siła, ale i powód, czemu 32-latek stale wystawiony jest na krytykę.
Co więcej, artysta już niejednokrotnie pokazał, że żadnych wyzwań się nie boi. Można oglądać go na największych festiwalach kraju, w tym festiwalu w Opolu, katowickim Off Festivalu, Orange Warsaw Festival, a nawet Openerze w Gdyni.
Czytaj też:
Gessler zapadła się pod ziemię. Problemy zdrowotne to nie plotki? Menadżerka miga się od odpowiedzi
Dawid Grzelak zrelacjonował szczegóły brutalnego zdarzenia. Ralph Kamiński zabrał głos