Serial "Ranczo" na dobra zapisał się w historii polskiej telewizji. Produkcję TVP, która skupiała się na losach społeczności Wilkowyj, do których niespodziewanie przyjechała Lucy Wilska z USA, śledziły miliony Polaków.
Serial doczekał się 10. sezonów, a jego powtórki nadal są niezwykle chętnie oglądane. Drugie życie "Ranczu" przyniosła obecność na jednym z serwisów streamingowych. Co pewien czas powracają plotki o możliwym powrocie serialu, ale to nadal tylko medialne spekulacje, które dodatkowo wzbudzają mieszane uczucia wśród fanów. Wielu uważa, że bez takich aktorów jak: Paweł Królikowski (Kusy), czy Franciszek Pieczka (Stach Japycz), to nie byłoby już to samo.
Wielka wpadka w "Ranczu". Nie do wiary, że nikt tego nie zauważył
Jak się okazuje "Ranczo" to także spektakularne wpadki. Doniesienia o jednej z nich właśnie ujrzały światło dzienne. Aż trudno uwierzyć, że przez lata nikt tego nie zauważył. Chodzi o Sylwestra Maciejewskiego, który wcielał się w postać Macieja Solejuka.
Aktor w napisach końcowych został podpisany jako… Maciej Maciejewski. Co ciekawe, to nie była literówka – błąd powtórzono w każdym z odcinków sezonu.
Dopiero niedawno odkryli go fani skupieni wokół strony Ranczopedia. Zaskoczenie było tym większe, że przez lata nikt z produkcji ani widzów nie wychwycił tej pomyłki. Nawet sam aktor nigdy publicznie nie odniósł się do tej sprawy, bardzo możliwe, że podobnie jak reszta twórców nie zauważył tego błędu.
Postać Macieja Solejuka przewijała się praktycznie przez każdy odcinek "Rancza". Mężczyzna był stałym członkiem legendarnej "ławeczki" oraz mężem Kazi Solejukowej, która na przestrzeni lat przeszła wielką przemianę od prostej gospodyni domowej do lokalnej geniuszki, która studiowała filozofię oraz mówiła w wielu językach obcych.
Chcecie powrotu "Rancza"?
Zobacz też:
Zasłynęła kreacją w "Ranczu". Prawda o jej roli wyszła na jaw dopiero po latach
Gwiazda "Rancza" długo zwlekała ze ślubem. Nie przekonała jej nawet ciąża
