"Ręcznikowa afera" u Sebastiana z "Rolnika". Puściły mu nerwy
Sebastian z "Rolnik szuka żony" pokazał swoje prawdziwe oblicze. Afera, jaką rozkręcił zaraz po przyjeździe kandydatek, napędziła dziewczynom strachu. Widzowie randkowego show już są pewni, dlaczego czterdziestolatek zgłosił się do programu.
W "Rolnik szuka żony" bohaterowie powitali na swoich gospodarstwach kandydatów i kandydatki. U Rafała i Marcina od razu widać rywalizację między dziewczynami, które nie szczędzą sobie uszczypliwości, aby utorować sobie drogę do serca rolnika. Agata wyraźnie skłania się ku Irkowi, który jest bardziej rozmowny i szybko nawiązał kontakt z bliskimi rolniczki. Kandydaci Wiktorii szybko przystąpili do komplementowania 23-latki. A u Sebastiana emocje wzięły górę.
U Sebastiana z Rolnik szuka żony 11 w bardzo luksusowo wykończonym i niezwykle zadbanym domu kandydatki dostały jeden wspólny pokój. Przestronny z dużą szafą na ubrania.
Rolnik nadal faworyzuje Patrycję, ale nie był pewny, czy ona poważnie podchodzi do ich relacji. Dlatego przy pierwszej okazji zapytał ją o to wprost.
Z kolei Ania podczas obchodu gospodarstwa już zdążyła rozdysponować, gdzie przenieść wiatę, gdzie zrobić kawałek ogrodu. To wyraźnie nie spodobało się Sebastianowi.
"Ona lepiej wiedziała, gdzie co ma być jak ja. Wybiega przed szereg bardzo i tak mi to się nie podoba. Pewnie chce pokazać, że się zna, ale tonie w tym kierunku to. Nie tą drogą".
Kandydatki mogły też przekonać się, jaki apodyktyczny jest Sebastian. Afera, jaką rozpętał o ręcznik, zaskoczyła dziewczyny.
Sebastian wpadł nagle do kuchni z ręcznikiem w ręce i krzykiem:
"Ale dziewczyny! Ręcznik tak rzucony byle jak?! Kto tak rzucił byle jak, brzydko?" - miał zastrzeżenia rolnik po wizycie w łazience.
Żadna z dziewczyn nie chciała się przyznać, do takiego występku. Ania powiedziała, że przeraziła ją reakcja Sebastiana.
"Wystraszyłam się tej sytuacji z tym ręcznikiem i tej jego reakcji".
"Bardzo jestem pedantyczny" wyjaśnił Sebastian.
Przed Martą Manowską wyjaśniał swoje oburzenie, opisując co zastał w łazience.
"Tak był skręcony! Taka fałda!" - kontynuował Sebastian.
"Dobrze, że mówisz otwarcie, jaki jesteś, bo ja się przeraziłam" - wtórowała mu Ania.
Sebastian zaczął tłumaczyć się, że absolutnie nei jest porywczy, tylko głośno mówi.
"To nie jest krzyk i złość, tylko temperament".
Internauci natychmiast skomentowali ręcznikową aferę u Sebastiana. Są pewni, że ma trudny charakter i dlatego jeszcze nie znalazł partnerki.
- "Jak można chodzić po łazience i kontrolować, która z kobiet źle położyła ręcznik. Na ich miejscu wiałabym, gdzie pieprz rośnie";
- "Będzie ciężko z nim, to ten typ co mu będzie przeszkadzał każdy okruszek na podłodze...";
- "Ledwo chłop dom wyremontował i już mu będą chlew robić";
- "Trochę przesadza, w ten sposób żony nie znajdzie";
- "Zapowiada się ciekawie - zmieniłam zdanie co do niego - ciężki charakter - dziewczyny bierzcie nogi za pas, póki czas - chyba że się podporządkuje która".
A co wy myślicie o Sebastianie? Rolnik znajdzie partnerkę w randkowym show?
Zobacz też:
Sebastian z "Rolnika" nie jest zadowolony. Widzowie nie dowierzają
Manowskiej drżał głos. Takiej metamorfozy w "Rolniku" jeszcze nie było
Afera w "Rolniku". Agata przebierała w kandydatach i się zaczęło
Manowska przecierała oczy w "Rolniku": "Takiego numeru nikt mi jeszcze nie wywinął"