Redbad Klynstra podjął decyzję o rozstaniu. Komarnicka komentuje kryzys
Redbad Klynstra-Komarnicki (55 l.) dał do zrozumienia, że poważnie myśli o rezygnacji ze stanowiska dyrektora Teatru Osterwy. Dla rodziny aktora to oznacza kolejną życiową rewolucję. 3 lata temu, po tym, gdy Klynstra podjął się tego zawodowego wyzwania, Emilia Komarnicka-Klynstra z synami przeprowadziła się w ślad za mężem do Lublina.
Redbad Klynstra i Emilia Komarnicka poznali się 10 lat temu podczas prób w Teatrze Mazowieckim. Znali się jeszcze z planu serialu „Na dobre i na złe”, jednak zaprzyjaźnili się dopiero na teatralnych deskach. Jak wspominał aktor w wywiadzie dla „Pani”:
„Emilia chciała ze mną porozmawiać o aktorstwie, słyszała, że reżyseruję i aktorzy są zadowoleni z pracy ze mną. To był listopad 2014 r. Zrobiła na mnie wrażenie, bo uwielbiam dyskusje o sztuce aktorstwa, sensie tego zawodu”.
Komarnicka była wtedy narzeczoną Łukasza Konopki, jednak dla Klynstry postawiła na szali swój związek. W 2017 roku Komarnicka i Klynstra wzięli ślub, wymieniając się nazwiskami. Od tamtej pory dochowali się dwojga dzieci i wybudowali pod Warszawą dom, który stał się ich azylem.
Tym trudniejsza musiała być decyzja, przed którą stanęli 3 lata temu. Redbad Klynstra-Komarnicki otrzymał propozycję kierowania lubelskim Teatrem im. J. Osterwy. Dla Komarnickiej-Klynstry było oczywiste, że rodzina musi trzymać się razem. Wspólnie podjęli decyzję o przeprowadzce całą rodziną do Lublina.
Początkowo aktorka wierzyła, że uda się jej pogodzić dojazdy do Warszawy, gdzie gra w stołecznym Teatrze Ateneum i pracę na planie serialu „Na dobre i na złe”, z wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu.
W praktyce okazało się to trudne. Jak wyznała w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”, codzienne kursowanie między Warszawą i Lublinem jest na dłuższą metę uciążliwe:
"Zarywam noce, czasami nie dojadam i każdego tygodnia na nowo redefiniujemy z Redbadem nasze potrzeby względem możliwości. I choć z jednej strony mam świadomość, że powinnam zdrowo jeść, wysypiać się i odpoczywać, to jednak jak każda inna mama muszę jeszcze nastawić pranie, przygotować wyprawkę do przedszkola, nauczyć się tekstu, przygotować na próbę, ugotować zupę dla dzieci…”
Pojawiły się plotki o kryzysie w małżeństwie aktorskiej pary. Emilia Komarnicka-Klynstra przyznała wtedy, że są z mężem tak zmęczeni natłokiem obowiązków, że nie udaje im się nawet przestrzegać złotej zasady 10 randek rocznie. Ostatecznie kres plotkom położył ich wspólny wyjazd na Maltę i wyznanie aktorki w rozmowie z PAP Life. Jak wyjaśniła:
„To zależy, co nazywamy kryzysem. My z Redbadem akceptujemy zmiany. Dosyć szybko od poznania się wzięliśmy ślub, wkrótce na świat przyszedł nasz pierwszy syn, potem drugi, w tym czasie trzy razy się przeprowadzaliśmy, do tego doszła zmiana pracy mojego męża. Tak naprawdę dopiero teraz mamy przestrzeń, żeby wszystko poukładać, ujrzeć siebie, swoje potrzeby”.
Być może przynajmniej trudności logistyczne ulegną wkrótce rozwiązaniu. Jak bowiem wyznał Redbad Klynstra-Komarnicki podczas niedawnej konferencji prasowej, poważnie rozważa rezygnację ze stanowiska dyrektora Teatru Osterwy.
Jak ujawnił, „nie czuje już satysfakcji z wykonywanej pracy”. Zapowiedział jednak, że nie będzie to rozstanie nagłe, ponieważ na takie nie pozwala mu poczucie obowiązku. Plan Klynstry-Komarnickiego zakłada znalezienie następcy i płynne przekazanie obowiązków.
Co na to Emilia Komarnicka-Klynstra? Jak wyznała w rozmowie z PAP Life, jest otwarta na zmiany:
"Czasem jest pod górę, momentami pod prąd, czasami rozumiemy się bez słów, innym razem mam wrażenie, jakbyśmy byli z różnych galaktyk, ale jedno jest pewne: kocham tego człowieka absolutnie, szanuje go i podziwiam. I choć wciąż uczymy się żyć razem, biorąc naszą codzienność na warsztat, to idziemy w zaufaniu i przyjaźni, że właśnie wspólnie jesteśmy w stanie przenieść każdą górę i doświadczyć wszystkiego, co przygotował dla nas los”.
Zobacz też:
Emilia Komarnicka-Klynstra powiedziała o swoim małżeństwie: "Czasem jest pod górę"
Redbad Klynstra-Komarnicki: Skandal w Teatrze im. J. Osterwy