Remigiusz Mróz i Katarzyna Bonda są parą! "Wiedzieliście jeszcze przed nami"
Co za para! Dwoje autorów powieści kryminalnych - Remigiusz Mróz (32 l.) i Katarzyna Bonda (42 l.) - jest razem. Dobrą nowiną pisarz pochwalił się w mediach społecznościowych. Tym samym potwierdził krążące plotki.
Jeszcze nie tak dawno temu Remigiusz Mróz zapewne nawet nie marzył o takim sukcesie. Obecnie jest jednym z najbardziej poczytnych polskich autorów. Jego najsłynniejsza seria kryminałów z Joanną Chyłką i Kordianem Oryńskim bije rekordu popularności. Doczekała się nawet ekranizacji. TVN zrealizował serial na podstawie powieści Mroza.
Z kolei sam autor wkroczył na salony. Niedawno pojawił się na gali Bestsellerów Empiku, a na ściance pozował w towarzystwie... Katarzyny Bondy, koleżanki po fachu. Bonda także pisze kryminały z seriami o Hubercie Meyerze i Saszy Załuskiej na czele.
Teraz okazuje się, że tych dwoje łączy nie tylko przyjaźń i wykonywany zawód. Mróz pochwalił się, że są parą!
"Ze względu na to, że od jakiegoś czasu krążyły plotki o wspólnej książce, formalnie ten post ma służyć ich zdementowaniu, nieformalnie zaś...
Razem z Katarzyna Bonda pozdrawiamy! Dziękujemy za każde dobre słowo pod wspólnymi zdjęciami, każdy komentarz po wspólnych spotkaniach i inne miłe akcenty (tudzież za shipowanie, a jakże!). Starczy rzec, że wiedzieliście jeszcze przed nami i dostrzegaliście więcej niż my. ;)Aby formalnościom stała się zadość, jeszcze to obiecane dementi: książki żadnej razem nie piszemy. Kasia dzielnie walczy ze swoją (jest na co czekać, gwarantuję!), ja zwyczajowo się obijam i prokrastynuję. (I trochę jej przeszkadzam w robocie)." [pisownia oryginalna] - napisał w mediach społecznościowych.
W komentarzu odezwała się jego partnerka. Oto, jaka wymiana zdań wywiązała się między nią a pisarzem.
Wcześniej Bonda związana była z Piotrem, z którym na córkę Ninę. Następnie spotykała się z literaturoznawcą i pisarzem, Mariuszem Czubajem. Z kolei o życiu prywatnym Mroza nie ma zbyt wielu informacji. Wiadomo tylko, że ważną dla niego osobą była (a może nadal jest?) niejaka Dagmara. "Pierwsza osoba, która przeczytała moją pierwszą książkę. A zarazem pierwsza osoba, która uświadomiła mi, że naprawdę napisałem powieść" - mówił o niej.
"Wstawałem przed ósmą, szybko jadłem śniadanie i maksymalnie o 9 byłem gotowy do roboty. Pisałem do czternastej, bo wtedy Dagmara kończyła pracę – dawało mi to bite pięć godzin pracy twórczej, po których nawet największy cyborg jest wypompowany" - wplatał ją kiedyś w swoją wypowiedź dla WP.
***
Zobacz więcej materiałów: