Rewolucja w życiu Joanny Kurowskiej!
Joanna Kurowska (49 l.) próbuje wrócić do normalności...
Dom w Pilawie, który Joanna Kurowska stworzyła z mężem Grzegorzem Świątkiewiczem (†55 l.), miał być ich przystanią, miejscem na ziemi, którego nie zamienią na żadne inne.
Aktorka sama urządziła ogród, ze smakiem umeblowała wnętrza. W wiejskim domu w otoczeniu lasów zapominała o problemach.
Ale teraz myśli o przeprowadzce...
Gdy 8 miesięcy temu mąż aktorki popełnił samobójstwo, wpadła w głęboką rozpacz.
"Przez dwa miesiące nie wychodziłam z domu, nie kontaktowałam się ze światem" – wyznała w wywiadzie.
W najtrudniejszych chwilach na pomoc wdowie ruszyli przyjaciele, przejmując część jej obowiązków.
Ale życie musiało toczyć się dalej, zwłaszcza, że aktorka ma 15-letnią córkę Zosię.
"Joanna codziennie wozi córkę do gimnazjum w Piasecznie, a potem jedzie do Warszawy do teatru na próby i spektakle.
Kiedy Zosia pójdzie do szkoły średniej, decyzja o przeprowadzce bliżej stolicy będzie nieunikniona" – twierdzi informatorka "Na Żywo".
Aktorka myśli o zamieszkaniu w Wilanowie, ale trudno będzie jej pożegnać Pilawę.
Tu poznała Grzegorza, zakochała się w nim i założyła rodzinę.
"To Bogumił Niechcic, prawy, moralny i dobry" – mówiła o mężu.
Przez lata byli szczęśliwi, a ich dom tętnił życiem.
Wszystko się zmieniło, kiedy Grzegorz zachorował na depresję.
Po jego śmierci aktorka musi na nowo zorganizować życie.
I choć nie wyobraża sobie dnia bez spaceru po lesie, postanowiła wrócić do miasta.