Richardson ledwie zabarwiła włosy na fioletowo, a tu taka zmiana. Już wcale tak nie wygląda
Monika Richardson swoją nową fryzurą wprawiła internautów w prawdziwe osłupienie. Jak się okazało, część komentarzy pod nagraniem, na którym dziennikarka zaprezentowała się w nowej odsłonie, nieco ją uraziło. W najnowszym wpisie postanowiła się do nich odnieść i wyjaśnić, co było powodem decyzji o zmianie wizerunku. Co więcej, znowu go zmieniła!
Monika Richardson parę dni temu zszokowała swoich fanów odważną decyzją. Prezenterka, która ma za sobą wiele trudnych doświadczeń, zdecydowała się bowiem na radykalną zmianę wyglądu. Choć metamorfozy są dziś codziennością celebrytów, była partnerka Zbigniewa Zamachowskiego przeszła tym razem samą siebie.
Internauci przecierali oczy ze zdumienia, gdy na profilu 51-latki pojawiło się jej zdjęcie, na którym prezentuje się w niecodziennej krótkiej fryzurze. Jakby tego było mało, dziennikarka przefarbowała włosy na... fioletowo! Zdania wielbicieli były mocno podzielone. Niektórym bardzo spodobała się oryginalna fryzura, inni jednak nie podzielali entuzjazmu Moniki Richardson.
- "Co się tutaj wyprawia?",
- "Mam mieszane odczucia. Fajna fryzura, ale na moment, szybko się opatrzy, zbyt charakterystyczna, za mało uniwersalna, nie do każdej stylizacji",
- "Monika! Ale petarda!!!! Mega!" - można przeczytać pod filmikiem opublikowanym w social mediach.
Monika Richardson musiała poczuć się nieco urażona częścią komentarzy, ponieważ jakiś czas później, na jej instagramowym profilu pojawił się wpis, w którym tłumaczy powody swojej decyzji. Przy okazji wyjaśnia, że nie zrobiła tego, by "zaistnieć".
"Nie, to nie był wypadek. Nie, nie zrobiłam tego, żeby "zaistnieć", bo już istnieję. Nie, nie mam kryzysu wieku średniego. Mam w głębokim poważaniu, czy to wypada i czy to przystoi. I nie, nie próbuję i nie chcę być podobna do nikogo. Taka jestem dzisiaj, świadomie i odpowiedzialnie (...). Nie angażuję się w ryzykowne zachowania (...). Po prostu zmieniam kolor włosów" - podsumowała dziennikarka, odpowiadając tym wszystkim, którzy dopatrywali się w jej nowej fryzurze ukrytego sensu.
Jak dodała, czuje się rozczarowana, że zwykła zmiana koloru wywołała taką falę krytycznych komentarzy.
"Myślałam, że może nie będzie trzeba, ale wygląda na to, że #takimamyklimat i wszystko musi być tłumaczone dużymi literami" - żali się dziennikarka.
Co jednak ciekawe, 51-latka opublikowała w mediach społecznościowych kolejne nagranie, na którym znów chwali się nową fryzurą. Okazuje się, że ekstrawagancki fiolet zniknął, a Monika Richardson... wróciła do swojego ulubionego blondu. Tym razem jednak bardziej platynowego niż normalnie.
Internauci nie czekali i ruszyli do komentowania:
- "A jednak nie był to Pani kolor?" - zapytała jedna z fanek.
- "Fiolet był sztos! Ale tak tez fajnie" - ocenia kolejna.
- "Pani jest w każdej odsłonie pięknie!" - zachwyca się użytkowniczka Instagrama.
Czy na tym zakończą się eksperymenty znanej dziennikarki, czy też w najbliższych dniach można spodziewać się kolejnej metamorfozy?
Zobacz też:
Tak Richardson radzi sobie z problemami. Niewiarygodne wieści po rozstaniu
Monika Richardson i Ola Petrus odradzają Maciejowi Stuhrowi "The A-Talks"
Wielka metamorfoza Moniki Richardson. Przefarbowała włosy na fioletowo