Richardson przemówiła na pogrzebie mamy. Wspomnieniami powróciła do tragicznego zdarzenia
Wraz z końcem czerwca Monika Richardson poinformowała, że odeszła jej ukochana mama, Barbara. W trakcie uroczystości pogrzebowej dziennikarka wygłosiła mowę, w której wspomniała o trudnych czasach, jakie przeżyła cała rodzina... Oto przejmujące szczegóły szczerego wyznania.
Monika Richardson nie kryje smutku. Dopiero co ogłosiła, że z końcem czerwca zmarła jej mama. Szczegółami podzieliła się w sieci.
"Dzisiaj rano zmarła moja mama, Barbara Trzeciak-Pietkiewicz. Wiem, że wiele osób zechce ją pożegnać, więc na pewno jeszcze napiszę. Ale na razie nie mam słów. Przepraszam" - wyznała załamana dziennikarka.
Uroczystość pożegnalna odbyła się 4 lipca o godz. 15:00 w kaplicy Cmentarza Grabiszyńskiego we Wrocławiu. Od kilku dni nie cichły informacje na temat przygotowań, który Monika samodzielnie nadzorowała. Teraz już wiadomo, że w trakcie pożegnania Barbary Trzeciak-Pietkiewicz zdecydowała się na szczerą i pełną emocji przemowę.
Nawiązała w niej do 2012 roku. To wtedy odszedł brat Moniki, Filip Pietkiewicz. Jak wielu pamięta, badania potwierdziły, że odejście nie było przypadkowe. Spowodowało je zatrucie szkodliwymi substancjami.
Tragedia nigdy nie została zapomniana przez rodzinę, a przede wszystkim mamę dziennikarki. Nic dziwnego, że jej ostatnia, wolą było spoczęcie w grobie obok ukochanego syna.
"8 marca 2012 roku zmarł nagle jej ukochany syn, Filip. Wtedy życie mojej mamy się skończyło. Tak żyła jeszcze kilkanaście lat, ale była już tylko cieniem dawnej Basi"- "Fakt" zacytował wypowiedziane w czasie pogrzebu słowa Moniki.
"W ostatnich miesiącach życia mówiła, że rozmawia z Filipem cały czas. Dzisiaj spocznie obok niego na cmentarzu, tak jak sobie życzyła. Chcę dziś powiedzieć, bardzo ją kochałam..." - podkreśliła poruszona dziennikarka.
Również w sieci Richardson udostępniła kilka słów pożegnania.
"Dziękuję Wam za wszystkie wyrazy współczucia, a jeszcze bardziej za piękne opowieści o Mamie... Basia Pietkiewicz to była klasa sama w sobie, inteligencja, elegancja i urok osobisty. Nie mam do niej nawet startu" - uzewnętrzniła się.
Do komunikatu dodała kilka wzruszających fotografii, które bardzo poruszyły obserwatorów. Ci składają jej kondolencje, do których się dołączamy.
Czytaj też:
Richardson urządziła medialną awanturę szefowej "Pytania na śniadanie". Wywołała burzę
Monika Richardson z mokrą głową wybiegła z salonu fryzjerskiego. Była w szoku