Rihanna oskarża chłopaka o pobicie
Gwiazda pop Rihanna przesunęła datę swojego występu w Malezji zaplanowanego na ten tydzień. Taką informację podali we wtorek organizatorzy koncertu. Decyzja o zmianie jego daty ma najprawdopodobniej związek z doniesieniami o pobiciu piosenkarki przez jej chłopaka gwiazdora r'n'b Chrisa Browna.
Reprezentanci 19-letniej Rihanny z Los Angeles powiadomili malezyjską firmę "Pineapple Concerts", odpowiedzialną za organizację imprezy, że jej zaplanowany na 13 lutego koncert "będzie musiał zostać przełożony na inny termin ze względu na ostatnie wydarzenia dotyczące Rihanny".
Sama organizacja koncertu w Kuala Lumpur tej pochodzącej z Barbadosu gwiazdy w ramach jej trasy koncertowej "Good Girl Gone Bad" była nie lada przedsięwzięciem. Informacja o jej planowanym występie w Malezjii wywołała tam falę sprzeciwu konserwatywnej społeczności muzułmańskiej, uważającej skąpe sceniczne stroje piosenkarki za oburzające.
Ostatecznie Rihanna oficjalnie obiecała, że zrezygnuje z nich na okoliczność występu w tym kraju.
Gazeta "Los Angeles Times" napisała we wtorek, powołując się na funkcjonariuszy policji zajmujących się sprawą Browna, że to Rihanna oskarżyła go o pobicie. Do incydentu pomiędzy parą w weekend, przed ceremonią rozdania nagród Grammy, udział w której w ostatniej chwili odwołali zarówno Brown, jak i Rihanna.
Z oświadczenia wydanego przez przedstawicieli policji w Los Angeles w niedzielę wynika, że Brown i pewna kobieta kłócili się w samochodzie w drodze powrotnej z imprezy poprzedzającą galę Grammy.
Spór pomiędzy nimi zaostrzył się podobno, kiedy wysiedli z samochodu. Kobieta została pobita, po czym wniosła oskarżenie przeciwko Brownowi. 19-letni Brown dobrowolnie oddał się w ręce policji w niedzielę. Najprawdopodobniej niedługo zostaną mu postawione oficjalne zarzuty w tej sprawie.