Rihanna znowu do wzięcia
Wygląda na to, że nadszedł czas, by gwiazda pop Rihanna zaśpiewała kolejną balladę o rozstaniu. Po niemal roku bycia razem piosenkarka i baseballista Matt Kemp postanowili zakończyć swój związek.
"To stało się w ciągu ostatnich kilku tygodni. Ona już się z tym pogodziła" - wyjaśnia osoba z otoczenia autorki hitu "Only Girl". Rzecznik Rihanny, która obecnie przebywa na wakacjach na rodzimej wyspie Barbados, nie skomentował na razie tych doniesień.
Kemp, 26-letni zawodnik drużyny Los Angeles Dodgers, i 22-letnia Rihanna spotykali się od stycznia tego roku. Sportowiec pomógł wokalistce odzyskać równowagę po incydencie z 2009 roku, gdy została pobita przez swojego ówczesnego partnera - piosenkarza Chrisa Browna.
Według znajomego Rihanny, powodem rozstania pary był jej napięty plan zajęć i częste wyjazdy.
"Ona jest niezwykle zajęta. Matt nie mógł nadążyć za jej zwariowanym harmonogramem wyjazdów" - zdradził informator magazynu "Us Weekly".
"On ma już dosyć ciągłego podążania za nią po całym świecie i chce teraz czegoś bardziej normalnego" - dodał.
Być może piosenkarka i sportowiec rzeczywiście mieli inne priorytety. W maju Kemp powiedział o swojej partnerce:
"Ona jest taka zabawna. Uwielbiam spędzać z nią czas". Niedługo potem Rihanna w jednym z wywiadów wyznała:
"Jestem taka szczęśliwa. Czuję się przy nim bezpiecznie i wszystko jest takie łatwe. Ten związek daje mi spokój ducha i trzyma mnie przy zdrowych zmysłach".