Reklama
Reklama

Rinke Rooyens zapadł na tajemniczą chorobę. Milionerka Przetakiewicz zamarła, gdy poznała prawdę

Rinke Rooyens i Joanna Przetakiewicz tworzą udany związek od kilku lat. Choć wydawać by się mogło, że ich życie to bajka, nawet ich los potrafił boleśnie doświadczyć. Słynny producent i były mąż Kayah musiał zmierzyć się z poważną chorobą, o której informował na antenie TVP nawet Jacek Kurski. Teraz do sprawy wróciła Joanna Przetakiewicz...

Rinke Rooyens to przedsiębiorczy Holender, który od lat robi karierę nad Wisłą. Jego firma producencka ma na koncie wiele telewizyjnych hitów, w tym "The Voice of Poland", które od lat emituje TVP. 

Prywatnie Rinke przez lata związany był z piosenkarką Kayah, z którą ma syna Rocha. Po rozstaniu z gwiazdą był widywany z różnymi celebrytkami, ale dopiero Joanna Przetakiewicz zatrzymała go na dłużej. 

Para wzięła nawet ślub w 2020 roku na jednej z greckich wysp. Wcześniej jednak musieli zmierzyć się z prawdziwym dramatem. Rinke ciężko zachorował, o czym informował sam Jacek Kurski.

Reklama

"Dziękuję firmie produkującej, a w szczególności pozdrawiam Rinke Rooyensa, który swoją walkę na dużo ważniejszym froncie prowadzi i wygrywa. Rinke, jesteśmy z tobą" - wygłosił podczas finału "The Voice of Poland". 

Ludzie zaczęli dociekać, co dzieje się z byłym mężem Kayah. Był to czas pandemii, więc wielu myślało, że to koronawirus, ale Joanna zaprzeczyła, dodając że jej ukochany "nie walczy z żadną chorobą aktywną".

Joanna w "Vivie" tak opowiadała o jego walce o życie:

"Kiedy przez kilka dni leżał bez sił, zadzwoniłam do Holandii, do taty Rinke, żeby natychmiast przyleciał. (...) Patrzyłam na niego. Leżał bez ruchu, pod kroplówkami, miał zamknięte oczy. Czy naprawdę mogłabym go stracić? Czy trzeba strachu, by przewartościować życie, dostrzec, co naprawdę jest ważne?" - wyznała w gazecie.

Teraz wróciła do tej trudnej dla ich związku sytuacji. W rozmowie z Pudelkiem opowiedziała, jak zareagowała, gdy dowiedziała się o chorobie partnera.

"Czułam się bezradna. W pierwszej chwili totalnie bezradna. Ja się poczułam mniej więcej tak, jakby mi powiedzieli "proszę pani, ma pani miasto Las Vegas do wybudowania na pustyni i proszę sobie dobrać teraz metody, ludzi i proszę sobie to miasto wybudować". A ty w ogóle nie masz zielonego pojęcia o budownictwie. Ja się tak czułam, a wiesz, że na szali jest czyjeś zdrowie, życie" - wyznała. 

Joanna przekonuje, że choroba Rinke mocno umocniła ich związek...

"Ale ja też wiem, jak bardzo silnym jesteśmy związkiem. Cała sytuacja, która trwała kilka miesięcy, przekonała mnie o tym, jak bardzo głębokie jest nasze uczucie. Najlepiej to określił nasz znajomy, który powiedział tak: "No spotkali się, teraz się pobajerują, pobawią razem, po czym, jak wyjechały armaty i zaczęły strzelać, to dopiero wtedy zrozumiałem, że to jest prawdziwa miłość". Czasami rzeczywiście, żeby coś dostrzec, jest potrzebny kryzys, w którym widzisz, że możesz tyle z siebie dać" - przyznała. 

Zobacz także:

Joanna Przetakiewicz zniechęca do zdrad i skoków w bok. Z doświadczenia?

Joanna Przetakiewicz o ślubie synów: "To jest jakiś koszmar". Co na to Aleksander, Jakub i Filip?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Przetakiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy