Robbie Williams pierwszy raz o uzależnieniu
Piosenkarz Robbie Williams po raz pierwszy opowiedział publicznie, jak silne było jego uzależnienie od lekarstw na receptę. W ciągu trzyletniego zmagania się z nałogiem, muzyk znalazł się na skraju wyczerpania.
Piosenkarz Robbie Williams po raz pierwszy opowiedział publicznie, jak silne było jego uzależnienie od lekarstw na receptę. W ciągu trzyletniego zmagania się z nałogiem, muzyk znalazł się na skraju wyczerpania.
Piosenkarz zgłosił się na odwyk w swoje 33. urodziny w 2007, kiedy - jak sam twierdzi - był bliski śmierci. Jego była dziewczyna Lisa D'Amato zdradziła, że w tym czasie muzyk uzależniony był przede wszystkim od antydepresantów.
Teraz Williams zdecydował się otwarcie opowiedzieć o trzech latach, które zmarnował na używki.
"Nie poszedłbym na odwyk, gdyby nie działo się ze mną coś na prawdę poważnego. Śmierć zapukała do moich drzwi i pomogła mi podjąć decyzję by skończyć z nałogiem" - opowiada piosenkarz gazecie "The Sun" i przyznaje, że nadal boi się, że wróci do uzależnienia. "Mam autodestrukcyjną osobowość, ale nie przeszkodzi mi to w byciu szczęśliwym człowiekiem" - zapewnia.
Wielkim wsparciem dla muzyka jest jego obecna dziewczyna Ayda Field.
"Nie starała się mnie zmienić, a mimo wszystko udało jej się to zrobić. Kochamy się nawzajem tak samo mocno, z tym samym natężeniem. Nigdy coś podobnego mnie nie spotkało. Dlatego staram się być ostrożny w tym związku. Nie chcę zranić Aydy" - opowiada szczerze o nowej partnerce Williams.