Robert El Gendy zaliczył srogą wpadkę. Potrzebna była interwencja kierownika planu
Robert El Gendy od lat pracuje w programach śniadaniowych, choć chyba nie powinien. To praca dla skowronków, a dziennikarz do nich nie należy. Zaliczył sporą wpadkę w związku z pracą w "Pytaniu na śniadanie".
Robert El Gendy na początku tego roku wrócił do TVP. Dziennikarz i prezenter prowadzi "Pytanie na śniadanie" w parze z Klaudią Carlos. Wcześniej, jesienią 2022 roku, został zmuszony do odejścia z redakcji śniadaniówki. Wyjaśniano wówczas, że był ekranowym partnerem Tamary Gonzalez Perei, a ta weszła w konflikt z TVP i zrezygnowała z prowadzenia PnŚ, zatem dla Roberta też nie ma miejsca w programie.
Robert El Gendy, choć ma duże doświadczenie jako gospodarz "Pytania na śniadanie", to jednak programy nagrywane o tak wczesnej porze nie do końca są dla niego. Dziennikarz przyznał, że lubi długo spać, a praca w śniadaniówce wymaga, by wstawał wczesnym rankiem.
"Raczej jestem śpiochem i potrafię przyjść tuż przed rozpoczęciem programu. Akurat jestem jednym z tych, którzy przychodzą w ostatniej chwili. Jednak generalnie z szacunku do naszych koleżanek i kolegów przychodzimy tak, żeby nikt się nie denerwował z tego powodu, że ktoś lubi pospać tak jak ja" - mówił Robert El Gendy w rozmowie z Newseria Lifestyle.
Gospodarza "Pytania na śniadanie" przyznał się, że raz zaliczył wpadkę. Zaspał do pracy i dopiero telefon od kierownika produkcji postawił go na nogi.
"Raz nie obudziłem się. Kierownik produkcji zadzwonił i mówi: "Ty jedziesz do nas?". "Słucham?". "Czy ty jedziesz do nas?" (...) No i to mnie naprawdę obudziło, bo w 15 minut dojechałem do pracy. Umówmy się też, tak daleko nie mam i to jest mój przywilej, ale generalnie wtedy się przestraszyłem, że mogę nie dojechać, więc raz tak się wydarzyło i oby ostatni" - wyjawił Robert El Gendy.
Od tamtej pory prezenter w obawie, że znowu się nie obudzi na czas, znalazł sposób, by już nigdy nie powtórzyła się tamta sytuacja. Co robi? Nastawia kilka budzików.
"Zazwyczaj mam przynajmniej trzy, a dzisiaj to nawet cztery nastawiłem i obudził mnie akurat drugi, więc było nawet okej. Ale generalnie po prostu przekładam sobie godzinę co pięć minut i wtedy nie boję się, że zaśpię" - przyznał Robert El Gendy.
Zobacz też:
Niespodziane słowa prezentera "Pytania na śniadanie". Nie ma złudzeń
Była gwiazda TVN nową prowadzącą "Pytania na śniadanie". Dobrano jej znanego partnera