Robert Gawliński nie martwi się o emeryturę. Podpowiada jak zdobyć pieniądze
Robert Gawliński nie musi narzekać na głodową emeryturę. Artysta i lider grupy "Wilki" od lat inwestuje pieniądze. Namawia też innych do inwestowania i zdradza, od czego zacząć.
Robert Gawliński i grupa "Wilki", której jest liderem zagrali na Top of the Top Sopot Festival 2022. Ze sceny zaśpiewali nieśmiertelny przebój "Baśka" i odebrali nagrodę specjalną z okazji 30-lecia zespołu. Grupa coraz rzadziej koncertuje, a wszystko dlatego, że Robert Gawliński nie zabiega już tak o nowe zlecenia, z których pieniądze zasiliłyby jego konto. Dlaczego?
Wokalista powoli myśli już emeryturze, ale nie obawia się, że nie będzie miał z czego żyć lub, że jego świadczenie będzie niskie. Robert Gawliński znalazł metodę na stały dopływ gotówki. Tym sposobem jest inwestowanie w nieruchomości.
"Trzeba dobrze inwestować pieniądze, nie wydawać ich tak jak wiesz, ja to robiłem przez 20 lat. Teraz dopiero od 10 lat zacząłem inwestować i myśleć o przyszłości" - mówił dla Pudelka Gawliński.
Kilka lat temu Robert Gawliński i jego żona zakupili dom w Grecji. Najpierw jeździli tam, by wypocząć i zażyć południowego słońca. Dom na południu Europy to było ich marzenie. Kiedy nastała pandemia przeprowadzili się do Grecji na stałe, a lider "Wilków" zaczął nawet uprawiać oliwki. To wtedy Gawlińscy zorientowali się, że jest duże zapotrzebowanie na miejsca wypoczynkowe. Zaczęli wynajmować swój dom turystom i to był strzał w dziesiątkę. Tygodniowy koszt wynajmu greckiego domu Gawlińskiego to około 13 tys. złotych. Podobno w tym sezonie nie ma już wolnych terminów. Wokalista wszystkim poleca ten sposób zarabiania.
"Prosty sposób mogę polecić - kupić dom w Grecji i wynajmować go albo wyremontować stary i zacząć wynajmować. Wiesz, zawsze do Grecji, nawet jak będzie już ciężko w Europie, zawsze ludzie północy bogaci przyjadą do biednej Grecji wypocząć w słońcu i zjeść coś pysznego z morza. Myślę, że to byłaby dobra inwestycja" - mówił w rozmowie z Pudelkiem.
Nawiązując do słynnej piosenki Wilków dom nosi nazwę "House of the Blue Sky". Gawlińscy w ten sposób dorabiają sobie do emerytury.
"Wielu artystów nie myśli o tym, ze nie da się grać koncertów do końca życia. Ja na starość zamierzam siedzieć pod oliwką, sączyć zimne greckie wino i maczając chleb w oliwie patrzeć na morze" - mówił artysta w rozmowie z "Faktem".
Co sądzicie o sposobie na życie Roberta Gawlińskiego?
Zobacz też:
Gawliński mocno o Górniak! "Trzeba mieć kręgosłup moralny"
Rober Gawliński i jego żona posłuchali rad rządu. Tak na tym wyszli!
Robert Gawliński wyjechał z Polski. Oto, czym się teraz zajmuje!