Robert Gonera zbiera gratulacje. Wygadała się Łepkowska
Dzięki udziałowi w nowej superprodukcji Robert Gonera (48 l.) w końcu stanie na nogi.
Nie mam kredytów, nie mam długów, ale tak się złożyło, że po 30 latach pracy żyję na socjalnym minimum - wyznał niedawno Robert Gonera.
Aktorowi w ostatnich latach szczęście nie sprzyjało. Producenci o nim zapomnieli, telefon przestał dzwonić. W pewnym momencie nie miał za co wynająć lokum i kilka dni nocował w samochodzie.
Wcześniej zakończyło się jego małżeństwo z Karoliną. Robert zostawił mieszkanie dzieciom i ich matce. Zrezygnował nawet z telefonu komórkowego, by ograniczyć wydatki.
Zła passa w jego życiu zawodowym odchodzi jednak w przeszłość. Robert dołączył do obsady głośnego projektu Telewizji Polskiej, serialu historycznego "Korona królów".
- Wcieli się w biskupa krakowskiego Jana Grota. To historyczna postać, silnie obecna w fabule - zdradza w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" scenarzystka Ilona Łepkowska (63 l.). - Na pewno nie jest to epizod, odegra ważną rolę, znajdzie się w opozycji do króla - zapewnia.
Aktor na początku tego roku wynajął mieszkanie w Warszawie. - Poczuł że staje na nogi i zdecydował się na przeprowadzkę. Ma tutaj coraz więcej pracy, więc nie chce ciągle dojeżdżać - mówi znajoma aktora. We Wrocławiu Gonera pomieszkiwał u mamy. Teraz zaczyna całkiem nowy etap życia, już na własny koszt.
***
Zobacz więcej materiałów: