Reklama
Reklama

Robert Janowski kompletnie bezradny. Jego żona jest w niebezpieczeństwie!

Monika i Robert Janowscy już od kilkunastu lat nie mogą poradzić sobie z uprzykrzającą im życie stalkerką. Oczekiwanego rezultatu nie przynoszą kolejne interwencje policji, a kobieta za nic ma nakładane na nią kary. Ostatnio żona jurora programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" postanowiła udostępnić wizerunek psychofanki i w ten sposób nagłośnić sprawę w mediach. Teraz całą aferę ponownie skomentował sam prezenter.

Monika i Robert Janowscy wciąż nie mogą poradzić sobie ze stalkerką

Głośna sprawa stalkerki, która nie przestaje terroryzować Roberta Janowskiego i jego małżonki od przeszło dziesięciu lat bulwersuje polską opinię publiczną. Choć para wielokrotnie zgłaszała problem policji, jak do tej pory żadne działania nie przyniosły zamierzonego rezultatu. Mimo że psychofanka była leczona w zamkniętym ośrodku psychiatrycznym, po wyjściu na wolność jak gdyby nigdy nic wróciła do uprzykrzania życia małżeństwu Janowskich. Kobieta od kilkunastu lat wciąż pozostaje bezkarna.

Reklama


"Wydzwania o 2, o 4, o 5 rano. I tak np. przez 20 minut, żeby ci nie dać spać, żeby cię wybudzić "Misiek zejdź, Misiek zejdź. Jesteś tu? Zejdź, czekam". Już mam tego dość, bo to jest coś takiego, jakby jeszcze ktoś z nami tutaj był, z nami żył. Przez 13 lat obok, na co ja nie mam ochoty, nie wyrażam zgody, nie chcę, buntuję się przeciwko temu, a nie mam na to wpływu"- opowiadał Robert Janowski w programie Polsatu "Państwo w państwie".

W 2014 stalkerka została skazana za uporczywe nękanie Janowskich na 10 miesięcy pozbawienia wolności. Trzy lata później sprawę jednak umorzono i sąd skierował kobietę do szpitala psychiatrycznego. Niestety, po wyjściu psychofanki na wolność, koszmar Janowskich zaczął się na nowo.

Monika Janowska traci cierpliwość

Ostatnio żona jurora "TTBZ" już nie wytrzymała i z bezradności udostępniła w internecie wizerunek prześladującej jej kobiety. Na fotografiach zamieszczonych w sieci widać, jak kobieta na niebezpieczną odległość zbliża się do posesji Janowskich i przesyła prowokujące "pozdrowienia".

"Siedzę zamknięta w domu od 3 dni, nigdzie się nie wybieram, więc zapraszam! Może spotkacie pod domem przy okazji Panią Janus, która przyszła mnie zabić! Posyłam Wam buziaczki od niej. Nie wyjdę Wam jednak na spotkanie. Boję się, bo jestem sama w domu. O, ja głupia! Mogłam zaprosić ją na kawę, byście mieli mniej roboty. Niewdzięczna ja. MAM WAS DOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!! P***ę RODO i konwenanse! Próbowałam krokiem prawa i obudziłam się z ręką w nocniku. 12 lat udaje mi się wywinąć spod kosy. Odwalam za Was robotę, ale już mam dość! Policja Polska! Stróże! Obrońcy Człowieka! Pani Oskarżona śmieje się Wam w twarz! Mnie to już nawet nie bawi! Policja! Tylko jaka? Bo na pewno nie obywatelska!" - można przeczytać w najnowszym wpisie Moniki Janowskiej.

Robert Janowski boi się o bezpieczeństwo żony

Do sprawy postanowił po raz kolejny odnieść się także Robert Janowski. Prezenter w emocjonalnym wpisie podziękował wszystkim za wszelkie pozytywne reakcje oraz wyrazy wsparcia przesyłane za pośrednictwem mediów społecznościowych. Juror muzycznego show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" udostępnił na swoim instagramowym profilu zdjęcie z żoną, do którego dołączył stosowny komentarz. Nie omieszkał przy okazji także udostępnić danych stalkerki.

"Z całego serca dziękujemy wszystkim dziennikarzom/mediom/portalom/ i wam, moi drodzy, za każde udostępnienie i nagłośnienie naszej sytuacji związanej z panią Moniką Janus" - czytamy.

Niestety, Robert Janowski oznajmił także, że choć odpowiednie służby zostały poinformowane o możliwości popełnienia przestępstwa, jak na razie nikt nie podjął żadnych prób rozwiązania problemu. Mimo że sprawa ciągnie się za Janowskimi od niemal trzynastu lat, organy ścigania - zdaniem dziennikarza - zdają się bagatelizować całą sytuację.

"Ponad miesiąc temu (...) zostało wydane i przesłane do komisariatu (Warszawa, Praga Północ) postanowienie o zastosowaniu natychmiastowego aresztowania oskarżonej o stalking p. Janus. Do dzisiaj rozporządzenie to nie zostało wykonane przez policję, pomimo upomnień" - tłumaczy 62-latek.

Były prowadzący "Jaka to melodia" wciąż ma jednak nadzieję, że sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał i wraz z małżonką będzie mógł wreszcie odetchnąć z ulgą.

"Wiecie, że ani Monika, ani ja, nie mamy w zwyczaju "tak działać", nie "lecimy" do prasy z byle powodu, ale jesteśmy już tak zmęczeni i bezradni wobec bierności stróżów prawa, że ten sposób wydaje się naszą ostatnią deską ratunku" - tłumaczy Robert Janowski.

Czy udostępnienie wizerunku stalkerki pozwoli na sprawne rozwiązanie ciągnącej się od lat afery?

Zobacz też:

Żona Roberta Janowskiego upubliczniła wizerunek stalkerki. Grozi jej śmierć 

"Twoja twarz brzmi znajomo". Julia Kamińska oceniła nowych jurorów

Robert Janowski zaskoczył żonę w walentynki. Na bogato!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Janowski | Monika Janowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy