Robert Korzeniowski zdobył Kilimandżaro dla Ukraińca. To gest solidarności
Robert Korzeniowski (53 l.) – czterokrotny złoty medalista olimpijski i były rekordzista świata w chodzie sportowym – kilka dni temu wspiął się razem z żoną i kilkorgiem przyjaciół na Kilimandżaro. Swoją wyprawę na Dach Afryki sportowiec zadedykował... ukraińskiemu himalaiście, którego spotkał w Tanzanii u podnóży Kibo nazajutrz po wybuchu wojny w Ukrainie.
Wyprawę do Tanzanii Robert Korzeniowski i jego młodsza o szesnaście lat żona Justyna planowali od dawna. Ich wielkim marzeniem było zdobycie Kilimandżaro... W końcu udało się im osiągnąć swój cel i 25 lutego stanęli u podnóża Kibo.
Emerytowany chodziarz podzielił się z fanami historią ukraińskiego himalaisty Olega, który wspiął się na Dach Afryki kilka dni wcześniej. Polski sportowiec spotkał go przy bramie Parku Narodowego Kilimandżaro.
O tym, że Rosjanie napadli na jego kraj, Oleg dowiedział się dopiero, gdy zszedł z góry i u jej podnóża złapał w swym telefonie zasięg.
Lekkoatleta, który jako jedyny Polak cztery razy stanął na najwyższym olimpijskim podium i jako jedyny chodziarz na świecie zdobył dwa złote medale na tych samych igrzyskach, nie wie, gdzie aktualnie przebywa Oleg i jak mają się jego najbliżsi. Jest jednak dumny z tego, że spełnił dane Ukraińcowi słowo i zatknął na szczycie Kilimandżaro nie tylko polską, ale też ukraińską flagę.
Żona Roberta - Justyna Korzeniowska - w komentarzu pod zdjęciem z Uhuru Peak, czyli najwyżej położonego punktu Kilimandżaro, zaapelowała do fanów, by zamieszczali w sieci jak najwięcej zdjęć ludzi uciekających przed wojną, którą Putin rozpętał w Ukrainie.
Zobacz też:
Antoni Królikowski: Wyciekły wieści o alimentach dla zdradzonej Opozdy! W tle Ostrowska-Królikowska!
Blogerka zachwycała się Władimirem Putinem. Jej wpis nagle zniknął z sieci
Magda Gessler ostrzega! Tego nie dodawaj do sałatki jarzynowej
Czarnobyl. Rosjanie odcięli elektrownię od energii. Władze Ukrainy: groźba wycieku promieniowania