Robert Koszucki popełnił gafę w "Pytaniu na śniadanie". Był wyraźnie zakłopotany
"Pytanie na śniadanie" to program, który słynie z zabawnych wpadek swoich prowadzących czy gości. Niedawno doszło do kolejnej. Robert Koszucki nie popisał się pierwszego dnia swojej pracy. Doszło do sytuacji, która nie spodoba się żonie nowego gospodarza.
Robert Koszucki został nowym prowadzącym "Pytania na śniadanie". Mężczyzna zastąpił Łukasza Nowickiego, a na wizji pojawił się u boku Małgorzaty Opczowskiej. Internauci i fani show powitali go bardzo ciepło i w trakcie trwania śniadaniówki zadali mu kilka pytań. Jedno sprawiło mu masę problemów.
Zobacz też: Śpiewa, tańczy i... wygrywa konkursy piękności. Znamy wszystkie sekrety Roberta Koszuckiego
Robert Koszucki w "Pytaniu na śniadanie" zgodził się odpowiadać na pytania zadawane przez internautów. Jedno z nich dotyczyło ślubu prezentera, a konkretnie piosenki, która została wykorzystana do pierwszego tańca. Niestety, z pozoru proste pytanie okazało się trudne. Robert był wyraźnie zakłopotany, że nie zna odpowiedzi. Koszucki w programie na żywo przyznał, że nie pamięta momentu, w którym tańczył pierwszy taniec.
Robert Koszucki jest mężem Karoliny Szykier-Koszuckiej. Kobieta spełnia się jako ekspertka w dziedzinie marketingu i mentoringu. Ślub zakochanych odbył się na zamku w Cieszynie, a po jakimś czasie para doczekała się córki Leii. Małżeństwo mieszkało przez jakiś czas na warszawskim Żoliborzu, jednak po kilku latach przeprowadziło się w pobliże Kampinosu, gdzie prowadzi ekologiczny dom. Para jest ze sobą bardzo związana. Robert nie raz mówił, że bardzo dużo zawdzięcza swojej ukochanej żonie.
"Duchowo i wizualnie moje życie bez niej byłoby ubogie, a ja nie poznałbym tak pięknego świata" - mówił o żonie Koszucki w rozmowie z dziennikarzami "Twojego Stylu".
Zobacz też:
Katarzyna Cichopek skomentowała odejście Łukasza Nowickiego z TVP. "Powodzenia"
Nowickiego pożegnali w TVP, tymczasem docierają niespodziewane wieści