Robert Leszczyński nie żyje przez cukrzycę? Jego była partnerka Alicja Borkowska jest zrozpaczona!
Robert Leszczyński zmarł nagle 1 kwietnia w wieku 48 lat. Jak mówią jego przyjaciele, zmagał się z cukrzycą.
Dziennikarz popularność zdobył jako juror programu "Idol" emitowanego od 2002 roku na antenie Polsatu.
Był również dziennikarzem "Gazety Wyborczej", szefem działu kulturalnego tygodnika "Wprost", redaktorem naczelnym magazynu "Laif", a także rzecznikiem Przystanku Woodstock.
W telewizji Polsat prowadził autorski program muzyczny "Mop Man", a w 2011 roku został twarzą powstającego stowarzyszenia Ruch Poparcia Palikota.
Prywatnie związany był z Alicją Borkowską, gwiazdą musicalu "Metro", z którą wychowywał 11-letnią córkę Vesnę.
Wokalistka i aktorka w listopadzie 2013 roku przeszła rozległy udar mózgu, była w śpiączce i to właśnie Leszczyński, mimo rozstania, wspierał ją w chorobie, a później podczas długiej rehabilitacji.
Sam zmagał się z cukrzycą, jednak - jak mówi "Super Expressowi" zaprzyjaźniona z nim Elżbieta Zapendowska - niezdiagnozowaną. 1 kwietnia Leszczyński miał stracić nagle przytomność.
"Coś okropnego" - komentuje jurorka.
"To jest szokująca wiadomość, bo był za młody na umieranie. Byliśmy trochę zaprzyjaźnieni i od czasu do czasu się spotykaliśmy".
Wstrząśnięty śmiercią Roberta jest również Jerzy Owsiak, który współpracował z nim przy Przystanku Woodstock:
"Jeżeli potwierdzi się, co było przyczyną śmierci Roberta, to z jeszcze większą mocą pochylimy się nad naszymi fundacyjnymi działaniami - Policz się z Cukrzycą" - pisze szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Facebooku.
"Cukrzyca jest chorobą cywilizacyjną nr 1 na świecie. Bardzo wiele zależy od nas samych i od tego, w jaki sposób postrzegamy ludzi, którzy na cukrzycę cierpią. Jest ich wielu pośród nas. Uważajmy na siebie, uważajmy na innych, aby choroba ta nie zabierała naszych bliskich, kolegów i koleżanek. O Robercie przypomnimy wszystkim Woodstockowiczom na tegorocznym Festiwalu".
źródło:TVN24/x-news