Robert Lewandowski dostał szokujący pseudonim od hiszpańskiej prasy. Ania na pewno nie będzie zadowolona!
Robert Lewandowski wyjątkowo dobrze odnalazł się w nowym klubie i dziś można już powiedzieć, że zmierza wraz z całą FC Barceloną pewnym krokiem po mistrzowski tytuł. Hiszpańscy dziennikarze są tak zachwyceni postawą polskiego napastnika, że nadali mu nowy pseudonim. Mocno... dwuznaczny. Anna Lewandowska nie będzie zadowolona?
Robert Lewandowski przeżył w ostatnich miesiącach prawdziwy rollercoaster emocji. Polski napastnik ma za sobą budzący spory występ na mistrzostwach świata w Katarze, późniejszą aferę wokół premii od Mateusza Morawieckiego, a także porażkę z Igą Świątek na Gali Mistrzów Sportu. Znacznie lepiej szło mu w FC Barcelonie, ale tam też przeżył przedwczesne odpadnięcie z Ligi Mistrzów oraz kilkutygodniową dyskwalifikację.
Kolejne bramki strzelane w stolicy Katalonii systematycznie zbliżają jednak Lewandowskiego do zdobycia upragnionego mistrzostwa Hiszpanii. Popularny "Lewy" już jest tam uwielbianym idolem, co niekiedy odbija się negatywnie na samym zawodniku. Z podziwu nie mogą zresztą wyjść również dziennikarze dziennika "Marca", którzy wzięli pod lupę strzeleckie statystki Polaka z trwającego sezonu.
Robert Lewandowski po ostatniej kolejce, w której strzelił gola przeciwko Cadizowi przewodzi tabeli najlepszych strzelców La Liga. Ma na koncie obecnie 15 trafień, o cztery więcej od Joselu i Karima Benzemy. Okazuje się, że większość swoich bramek ustrzelił na stadionie FC Barcelony, a dużo mniej skuteczny pozostaje na wyjeździe. Hiszpańskim dziennikarzom w strzeleckich statystykach "Lewego" mocniej rzuciło się jednak coś innego - aż sześć razy zdobywał gola na 1:0.
Nikt nie otwierał wyniku spotkania tak często jak Lewandowski, dlatego "Marca" ochrzciła go mianem "Otwieracz". Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że określenie brzmi dużo lepiej po hiszpańsku. Po polsku nowa ksywka piłkarza kojarzy się mocno dwuznacznie. Czy Anna Lewandowska ucieszy się z podobnego pseudonimu? My mamy swoje wątpliwości.
Reprezentujący w przeszłości m.in. Bayern Monachium Lewandowski ma już 34 lata i powoli zbliża się do piłkarskiej emerytury. Zawodnik nie ukrywa, że ma już wykrystalizowany plan na to, czym zajmie się po odwieszeniu butów na kołku. Na problemy finansowe raczej nie będzie musiał narzekać, bo należy do najlepiej zarabiających piłkarzy globu.
Zobacz też:
Testujemy restaurację Roberta Lewandowskiego. Zaskakujące ceny!