Robert Lewandowski drży przed starciem z Francją. Mina nietęga
Robert Lewandowski (34 l.) na ten moment czekał całe swoje życie. Napastnik polskiej reprezentacji nareszcie zrealizował wielkie marzenie i już dziś wraz z kolegami z zespołu zmierzy się z Francją w 1/8 finału Mistrzostw Świata. Niestety po kompromitującym meczu z Argentyną, nastroje w drużynie Czesława Michniewicza nie są najlepsze. Robert Lewandowski wyraźnie boi się dzisiejszego spotkania.
Robert Lewandowski na Mundialu w Katarze przeżył do tej pory istny koktajl emocji. Najpierw kapitan polskiej reprezentacji zmarnował rzut karny w meczy z Meksykiem i na własnej skórze odczuł, czym jest rozczarowanie po niewykorzystanej szansie. W kolejnym z spotkaniu z Arabią Saudyjską było już lepiej. Tym razem Piotr Zieliński, a potem Robert Lewandowski popisali się swoimi talentami. Niestety ostatni mecz z Argentyną niemal całkowicie zamazał dobre wrażenie po poprzednim spotkaniu. Kadra Czesława Michniewicza praktycznie nie grała, a jedynym aktywnym zawodnikiem był Wojciech Szczęsny, który uratował biało-czerwonych przed utratą większej liczby bramek.
Już dziś Polaków czeka kolejne starcie. Tym razem na boisku spotkają się z reprezentacją Francji. Statystyki nie pozostawiają wątpliwości, że zespół pod przewodnictwem Czesława Michniewicza nie jest faworytem tego spotkania. Francja znajduje się zaledwie o jedną pozycję niżej niż Argentyna w rankingu FIFA. Kibice nie chcą jednak słyszeć o porażce i wierzą, że Polacy zdołają uporać się z rywalem. Już dziś o 16:00 czeka ich decydujące starcie. W jednym z wywiadów Robert Lewandowski stwierdził, że wraz z kolegami z zespołu wyciągnął wnioski z poprzedniej porażki i wie, co należy poprawić.
"Koncentracja to coś, co jest do poprawienia przed meczem z Francją. Wiemy, co nie funkcjonowało i musimy to poprawić, żeby nam się lepiej grało, nawet z takimi przeciwnikami, faworytami jakimi gramy. Zdajemy sobie sprawę z tego, z jakim przeciwnikiem gramy, ale nie mamy nic do stracenia. Musimy podjąć większe ryzyko, nie bać się. I ta odwaga spowoduje, że czasami i takie zespoły Argentyna czy Francja będą miały problemy" - mówił Robert Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu".
Analizując najnowszą publikację napastnika w mediach społecznościowych można mieć jednak wątpliwości, co do tego, czy wierzy w swoje możliwości. Najnowszy wpis Roberta Lewandowskiego zdecydowanie nie napawa optymizmem.
Robert Lewandowski przez cały czas może liczyć na nieocenione wsparcie swojej żony, Anny Lewandowskiej oraz kibiców, którzy przed telewizorami oraz na miejscu zagrzewają biało-czerwonych do walki. Pomimo natłoku treningów, piłkarz znajduje czas na aktywność w mediach społecznościowych i informuje fanów, co się u niego dzieje. W przededniu meczu z Francją, kapitan polskiej reprezentacji opublikował na Instagramie fotografię wykonaną na stadionie, na którym dziś biało-czerwoni zagrają mecz 1/8 finału. Robert Lewandowski zapozował na murawie Al Thumama. Niestety mina napastnika nie wróży nic dobrego. Robert Lewandowski ze skrzywionymi ustami spogląda na puste trybuny. Widać, że w jego oczach czai się strach. Nic dziwnego, wszakże Francja to bardzo silny przeciwnik i biało-czerwoni będą musieli się nieźle nagimnastykować, aby wyjść z tego spotkania z twarzą.
"Wizyta na stadionie Al Thumama ⚽️" - podpisał krótko zdjęcie Robert Lewandowski.
Trzymamy mocno kciuki za Polaków i wierzymy, że to jeszcze nie koniec naszej obecności na Mistrzostwach Świata w Katarze!
Zobacz też:
Emil Stępień skomentował nowy związek Dody. Oto wyzwanie na pojedynek
Piotr Kraśko opowiedział o trudnym dzieciństwie. "Wychowywałem się z mamą i babcią"
Bereszyński po swoich decyzjach otrzymywał pogróżki. Mocydlarz zawsze była dumna z partnera