Robert Lewandowski i Anna nie przestają zadziwiać. Syn Gessler potwierdził i podał termin!
A to zaskoczenie. Robert Lewandowski rusza z kolejnym biznesem. Niespodziewanie głos w sprawie zabrał syn Magdy Gessler...
Nie jest tajemnicą, że Robert i Anna Lewandowscy mają głowę do biznesów.
Choć piłkarz zarabia miliony, jego małżonka równie prężnie rozwija swoją karierę, na czym także nieźle zarabia.
Para intensywnie pomnaża swój majątek i stale inwestuje. W końcu znamy historie sportowców, którzy w czasie swej świetności opływali w luksusy, a na starość przymierali głodem.
Lewandowska nie dopuści, aby ich spotkało coś podobnego. Biznesów mają już sporo, ale nadal potrafią zadziwić.
Okazuje się bowiem, że teraz postanowili otworzyć ogromną restaurację w Warszawie.
Zgromadzone fundusze pozwalają im na to, by zabrać się za to w czasie pandemii, gdy większość właścicieli lokali ledwo wiąże koniec z końcem. Pandemia jednak kiedyś się skończy, a lokal Lewandowskich zapewne będzie przyciągał tłumy...
Wszystko utrzymywane było jednak w wielkiej tajemnicy. Niespodziewanie wygadał się syn Magdy Gessler, który odpowiada za menu lokalu...
"To będzie prawdziwy sports bar z krwi i kości, gdzie można poczuć sportowego ducha walki. Miejsce dla fanów sportu, ale też dla ludzi, którzy chcą zjeść fajny obiad w rodzinnej atmosferze. Koncept będzie inspirowany amerykańską kuchnią, ale więcej nie mogą powiedzieć. Otwieramy w czerwcu/lipcu" - wyznał Tadeusz Muller w rozmowie z Jastrząb Post.
Lokal będzie naprawdę imponujący...
"Zajmuję się stworzeniem menu, koncepcji tego, jak to miejsce ma wyglądać, czym ma zaskakiwać gości. Całym formatem miejsca, co nie jest łatwe, bo miejsce jest bardzo duże, jest około 3300 metrów kwadratowych, trzy kuchnie. Będziemy mieli mam nadzieję tabakę od wakacji. Tabaka w gastronomii to jest nic innego, jak ostry zachrzan na kuchni i to jest w slangu życia kulinarnego codzienne nasze określenie. Każdy chce mieć za drzwiami kuchni tabakę.
Tadeusz wyjawił, że Robert mocno się angażuje, bo chce mieć wpływ na to, co się dzieje. Oczywiście piłka jest dla niego najważniejsza, więc z Tadeuszem kontaktuje się przez telefon.
"Jest na łączach. Dostaje wszystkie materiały, wszystkie dania i daje feedback. Rola Roberta na kształt menu jest jeszcze przed nami, bo dogrywamy jeszcze menu, są ostatnie szlify. To wygląda tak, że my to przygotowujemy od jakiegoś czasu w kuchni zewnętrznej, tam powstaje cały koncept, robimy całe menu, robimy taste panele gdzie próbujemy wszystkich tych dań. Udoskonalamy je, liczymy koszty, bo to jest najważniejsze w prowadzeniu restauracji. Rekrutujemy ludzi, dobieramy talerze. Teraz właśnie to wszystko się dzieje" - dodaje.
***