Robert Lewandowski szantażowany? Oto co wyjawił jego prawnik!
Robert Lewandowski (34 l.) i Anna Lewandowska (34 l.) nie składają broni w sądowej batalii przeciwko Cezaremu Kucharskiemu. Po ostatnich oskarżeniach byłego menedżera napastnika Barcelony, mecenas sportowca postanowił przedstawić publicznie jego linię obrony. Profesor Tomasz Siemiątkowski w obszernym wywiadzie dla "Faktu” twierdzi, że Kucharski dopuścił się szantażu. To jednak dopiero początek listy rzekomych przewinień.
Robert Lewandowski od początku tego roku nosi na swoich plecach niewyobrażalny ciężar w postaci procesu sądowego, w którym jest jedną ze stron. Stres i niepewność związane z nieprzewidywalnym finałem procesu bez wątpienia mają również przełożenie na jego formę na boisku, a ta w ostatnich tygodniach pozostawia wiele do życzenia. Od 3 tygodni Polak nie zdobył dla Barcelony ani jednej bramki i coraz częściej mówi się o potencjalnej zmianie, która może nastąpić w składzie drużyny. Przed dwoma tygodniami w sieci ukazał się szokujący wywiad z byłym menedżerem Lewandowskiego. Cezary Kucharski stwierdził w nim m.in., że piłkarz usiłował korumpować krajowe media, aby w podstępny sposób się go pozbyć. Teraz reprezentujący Roberta Lewandowskiego mecenas przystąpił do kontrataku. Niebywałe, jak podsumował Cezarego Kucharskiego.
Profesor Tomasz Siemiątkowski, który reprezentuje przed sądem interesy Lewandowskich zdecydował się udzielić wywiadu dla "Faktu", w którym opowiedział o kulisach toczącego się procesu.
"My zamierzamy dowieść, że pan Kucharski jest szantażystą i donosicielem, a on mówi, że jest ofiarą polityczną. To jego linia obrony. A przecież wszystkie czynności prokuratorskie zostały uznane przez sąd za legalne i zgodne z prawem. Dlaczego 5:0? Za legalne i słuszne uznano przeszukanie w jego domu, zatrzymanie rzeczy oraz jego samego, a także zastosowanie środków zapobiegawczych. Dodatkowo warto wspomnieć, że pan Kucharski chciał zablokować możliwość wykorzystania nagrań w niemieckich organach prawnych i tam również poniósł porażkę. Robienie z siebie ofiary politycznej ma na celu odwrócenie uwagi od tego, że jest oskarżony o szantaż i jego realizację, poprzez ujawnianie poufnych dokumentów w celu wyrządzenia szkód wizerunkowych" - mówił w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" mecenas Lewandowskich.
Ze słów profesora Tomasza Siemiątkowskiego wynika, że zupełnie nie jest zaskoczony ostatnimi działaniami Cezarego Kucharskiego. Mecenas twierdzi, że już w przeszłości docierały do niego zapowiedzi tego, co planuje zrobić były menedżer Lewandowskiego.
"Groził, że zniszczy wizerunkowo Annę i Roberta Lewandowskich i realizuje swój plan zarysowany w tym fragmencie rozmowy, który został zakwalifikowany jako szantaż. A jeżeli już szukamy porównań piłkarskich, to jego kontratak polega na tym, że wyrwał deskę ze starego stadionu i okłada nią pokrzywdzonych. Bardziej przypomina to zachowania chuligana, niż kogoś, kto gra według reguł prawa" - opowiadał prof. Tomasz Siemiątkowski w wywiadzie dla "Faktu".
Zdaniem mecenasa Lewandowskich w narracji Kucharskiego aż roi się od kłamstw. W opinii adwokata, były współpracownik Roberta Lewandowskiego umyślnie manipuluje datami, aby stworzyć historię, która udowodni jego rację. Prof. Siemiątkowski wymienił wszystkie nieścisłości, które miały miejsce w zeznaniach Kucharskiego.
"To pokazuje, w jaki sposób stosuje manipulację, aby atakować Roberta Lewandowskiego. Innym razem Kucharski, powołuje się na zaproszenie od Anny Lewandowskiej w celu poznania córki Klary, budując kontekst, jakby zdarzyło się w okolicach konfliktu, a to przecież było półtora roku przed jego wybuchem. Innym razem sugeruje, że Robert Lewandowski nagrał rozmowę z nim, a następnie złożył mu życzenia urodzinowe. Buduje kontekst, jakby było to po powiadomieniu prokuratury albo też po złożeniu zeznań. Tymczasem życzenia były składane dwa i pół roku przed złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa" - zapewnia obrońca Lewandowskich, cytowany przez "Fakt".
Nie ulega wątpliwości, że nagłośnienie procesu z udziałem Lewandowskich zdecydowanie nie jest im na rękę. Zarówno Robert, jak i jego żona Anna prowadzą szereg działalności gospodarczych, w których ich wizerunek stanowi fundament rozwoju. Marka osobista, którą tworzą wymaga nieposzlakowanej opinii. Obecne zgrzyty na linii Kucharski - Lewandowscy mogą mieć fatalne konsekwencje dla sprzedaży produktów sygnowanych nazwiskiem pary sportowców.
"Pan Kucharski ewidentnie chce, aby to było reality show, które będzie dotyczyło prywatnego życia Roberta Lewandowskiego i jego rodziny. O tym świadczy jego obecne zachowanie, kiedy zupełnie od rzeczy publikuje i opowiada wszystko, co wie, manipulując faktami albo konfabulując. Dlatego nie chcemy, by proces stał się właśnie reality show. Jak musi czuć się rodzina? Są granice prywatności. Emocje członków rodziny są ogromne. Nie chcemy, aby to zostało poddane publicznemu roztrząsaniu, tylko żeby to się odbyło w relacji pokrzywdzony - oskarżony i sąd" - podkreśla mecenas Lewandowskich w rozmowie z dziennikarzami "Faktu".
Prof. Siemiątkowski przyznaje, że obecna zawierucha może fatalnie odbijać się na sportowej dyspozycji Roberta Lewandowskiego. Piłkarz jest tylko człowiekiem i nie potrafi twardą kreską oddzielić życia osobistego od zawodowego.
"Wiele razy rozmawialiśmy na ten temat, ale to były prywatne rozmowy i nie będę o nich mówił. Robert Lewandowski jest wybitnym profesjonalistą i wie, jak radzić sobie z presją. Potrafi oddzielać sprawy boiskowe od innych. Ale jest też człowiekiem. Kiedy czyta krzywdzące kłamstwa na temat swój oraz rodziny i gdy padają one z ust osoby, która przez lata była obdarzona tak wysokim zaufaniem, to nie jest to dla niego obojętne" - podsumowuje prof. Siemiątkowski, cytowany przez "Fakt".
Zobacz też:
Robert Lewandowski korumpował media? Cezary Kucharski nie daruje "Lewemu"
Anna Lewandowska rozczarowana kolejnym występem męża? Wymowna reakcja influencerki
Robert Lewandowski jest pobłażliwym tatą, ale na jedno nie pozwala Klarze i Laurze