Robert Lewandowski zaskoczony pytaniem o szczepienie przeciw COVID-19! "Nawet nie wiem, jakie szczepionki są"
Robert Lewandowski (32 l.) podczas konferencji prasowej został zapytany o to, czy planuje się zaszczepić. Piłkarz wydawał się mocno zaskoczony całą sytuacją. "Czy on dopiero trzy dni temu usłyszał o jakichś szczepieniach i jeszcze nie wie, o co chodzi?" - kpią internauci.
Temat szczepień to od pewnego czasu jeden z najgorętszych tematów poruszanych w mediach na całym świecie.
Niestety, na temat bezpieczeństwa szczepionek wypowiadają się nie tylko eksperci, ale i liczne celebrytki.
Niespodziewanie podczas konferencji prasowej rozpoczynającej zgrupowanie reprezentacji Polski przed Euro 2021 o kwestię szczepień przeciwko COVID-19 zapytano Roberta Lewandowskiego.
Piłkarz sprawiał wrażenie, jakby nie miał pojęcia, o co chodzi...
"Myślę, że to chyba nie jest temat na konferencję. Tak, jest temat szczepień. Do końca nie wiem, jakie szczepionki są. Wiem, że mamy być szczepieni, ale nie wiem jeszcze kiedy. Sam nie znam jeszcze dokładnego planu, ale będzie pewnie rozmowa z doktorem" - stwierdził Robert.
Dziennikarz poinformował go, ze sztab szkoleniowy reprezentacji Polski będzie miał możliwość skorzystania ze szczepionek firmy Johnson&Johsnon.
"Aaaa takie. U nas w klubie na przykład będą inne. Teraz jest to kwestia dogadania się. Wiem, że taka możliwość jest" - odparł, ale nie chciał wyjawić, jaki jest jego osobisty stosunek do szczepień.
"U nas w klubie temat się zaczął trzy dni temu. Będziemy mogli się zaszczepić, ale dopiero jak wrócimy z mistrzostw Europy, bo potrzeba czasu. Dopiero zaczynamy rozmawiać z lekarzami żeby zorientować się jak to wygląda. Tak samo musi nastąpić konsultacja z klubem. Wiadomo, że temat jest ważny i potrzebny, ale wszystko trzeba skonsultować z jedną i drugą stroną. Wcześniej w klubie tego tematu nikt nie poruszał, a nie jest to temat na pięć minut, żeby tu i teraz wiedzieć co i jak" - dodał tajemniczo.
Internauci nie kryli swojego zaskoczenia jego wyznaniem i brakiem konkretów.
"Ale czy on dopiero 3 dni temu usłyszał o jakiś szczepieniach i jeszcze nie wie o co chodzi?", "Miliony ludzi szczepią się, bo taki jest społeczny "prikaz", a ten wije się, że będzie się musiał konsultować z tymi i owymi. Skoro nie ma żadnego ryzyka, to czego on się boi? No i dlaczego ma inną dawkę, niż reszta" - dziwili się użytkownicy Twittera.
***