Robert Motyka z Paranienormalnych przez naiwność został bezdomny!
Kabareciarz Robert Motyka (44 l.) to człowiek o wielkim sercu. Niestety, w życiu czasem przychodzi mu płacić za to sporą cenę...
W rodzinnej Sieniawie Żarskiej w Lubuskiem co roku prowadzi Letnie Spotkania Kabaretowe Ściernisko.
Główną atrakcją są jego występy z Michałem Paszczykiem i kabaretem, który tworzą – Paranienormalni.
Prywatnie Robert Motyka zazwyczaj jest bardzo pogodny. Ale przyznaje, że ma dwa oblicza. Bywa i cholerykiem.
"Moje życie to nie kabaret. Miałem mnóstwo zakrętów…" – mówi w rozmowie z "Rewią".
A to z powodu wrodzonej nadmiernej naiwności. Często się zawodził, gdy… pomagał innym.
Tak było z pieniędzmi, które odłożył na kupno mieszkania. Pożyczył je jednak ówczesnemu przyjacielowi i… został na jakiś czas bezdomnym.
Na szczęście potem założył kabaret, z którym zaczął odnosić spore sukcesy, poprawiając przy okazji swoją sytuację finansową.
Motyka w podstawówce uprawiał piłkę ręczną, chciał grać w reprezentacji Polski.
W szkole średniej zainteresował się kinem. "Gwiezdne wojny" oglądał 16 razy! Ale za namową rodziców skończył Technikum Weterynaryjne w Jeleniej Górze.
Po maturze postanowił zrealizować marzenie o aktorstwie i zdawał do szkoły aktorskiej we Wrocławiu. Nie udało się, więc pracował w bibliotece w Sieniawie, potem został radiowym prezenterem.
Ale zarabiał grosze i szukał sposobów na dorobienie.
Któregoś razu zgłosił się na casting do telewizyjnego satyrycznego programu. Razem z nim o pracę walczył Igor Kwiatkowski.
Okazali się najlepsi. Nie stworzyli wówczas jednak zabawnego duetu. Musieli poczekać jeszcze dwa lata. I tak, w 2004 roku powstali Paranienormalni.
W 2018 roku znany jako Mariolka Igor Kwiatkowski odszedł ze składu. Pan Robert nie pogodził się z tym do dziś.
Pomagała mu żona Monika, z którą znają się od dziecka. Wreszcie miał też czas dla córki i syna.
Więcej czasu zaczął poświęcać na bieganiu, ukończył kilka maratonów.
Po przerwie wrócił na estradę i Paranienormalni znów występują, chociaż w składzie bez przyjaciela…
***