Robert Sowa zrozpaczony aferą taśmową!
Robert Sowa (48 l.) zawsze lubił popularność. Teraz, gdy jego lokal znalazł się w centrum uwagi, nie ukrywa, że wolałby zapaść się pod ziemię...
Uwielbiał, gdy mówiono o nim w eleganckim towarzystwie "gwiazda talerza" czy "kompozytor smaku".
Dumny był, gdy sam wymyślił nazwę swojej knajpki - Sowa&Przyjaciele. Dziś jest to najbardziej znana restauracja w kraju, jednak nie z powodu wykwintnych potraw, ale z racji podsłuchiwania znanych polityków - Marka Belki i Bartłomieja Sienkiewicza.
Afera taśmowa niewątpliwie zaskoczyła Roberta Sowę. Gdy dowiedział się o podsłuchach, prowadził właśnie imprezę. Ktoś zadzwonił i powiedział o aferze. Po otrzymaniu tego telefonu ze zdenerwowania nie umiał pokroić cebuli, choć potrafi robić to na 6 sposobów!
"Nie mam z tym nic wspólnego. Znam tajemnice kuchni, a nie szpiegostwa" - tłumaczy zrozpaczony.
Teraz potrzebuje spokoju w pięknym domu w podwarszawskiej Zielonce. Żona Magda (44 l.) pilnuje, aby ciśnienie, na które się leczy, pozostało w normie. Z kolei córka Magda (17 l.) nie pozwala, by ojciec śledził medialne doniesienia i czytał komentarze internautów na swój temat.
Emocje wokół niego są jak w rozgrzanej do czerwoności kuchni, przy rozpalonym piecu, gdy z garnków wydobywają się kłęby pary. Jednak nie o takie emocje i taką sławę mu chodziło.