Robin Williams po odwyku
55-letni aktor od dawna ma problem z alkoholem, o czym zawsze mówił otwarcie. Na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Francisko żartował na temat swojego uzależnienia.
Williams odebrał nagrodę społeczności filmowej San Francisco dla najlepszego aktora za "wierność sobie, niezależność i błyskotliwość". Aktor, który w przeszłości często żartował ze swoich problemów z piciem podczas swoich komediowych show i tym razem nie omieszkał rzucić kilku wesołych uwag na ten temat.
"To dla mnie wielki honor otrzymać nagrodę na festiwalu sponsorowanym przez producenta wódki" - żartował gwiazdor. "Prosto po odwyku nie ma to jak miejsce, gdzie na każdym stoliku można znaleźć butelczynę".
W udzielonym wywiadzie aktor ogłosił, że nie pije już od 10 miesięcy, od momentu, gdy rozpoczął leczenie odwykowe.
"Dobrze jest wiedzieć, że są inni ludzie, którzy również mają taki problem, łącznie z burmistrzem" - powiedział gwiazdor mając na myśli burmistrza San Francisco Gavina Newsoma, który ogłosił, że podobnie jak Williams poddaje się kuracji odwykowej. "Szczerość jest najważniejsza" - dodał aktor.
Wcześniej, w sierpniu zeszłego roku, jego rzecznik prasowy ogłosił, że Williams zaczął znowu pić, po dwóch dekadach bycia trzeźwym.