Rocznica śmierci Diany. Właściciel mercedesa, którym jechała księżna, chce odzyskać auto. Jest pewna przeszkoda
Dokładnie dziś mija 26 lat od tragedii, która dotknęła księżną Dianę i jej najbliższych. Okazuje się, że właściciel mercedesa, którym tamtego dnia jechała Diana... dalej próbuje odzyskać auto.
Księżna Diana dołączyła do rodziny królewskiej dzięki zawarciu małżeństwa z księciem Karolem. Mimo bajkowego ślubu nie połączyło ich trwałe i wierne uczucie. Księżna Diana i Karol doczekali się co prawda dwóch wspaniałych pociech, jednak związek zakończył się rozwodem w 1996 roku. Niewierność księcia była głośnym tematem plotek.
Mimo to Diana była w gotowości, by do niego wrócić. "Karol wyrobił sobie zwyczaj wpadania do Diany w Kensington, pili razem herbatę, a nawet lubili razem się śmiać [...] Powiedziała mi podczas lunchu, że wróciłaby do Karola bez wahania i w mgnieniu oka, gdyby tylko mąż chciałby ją z powrotem" - wyznała po latach Tina Brown, naczelna The New Yorkera w rozmowie z The Telegraph.
Diana rozpoczęła nowe życie. Niestety, zaledwie rok później doszło do wypadku. W 1997 roku księżna wyjechała do Paryża, gdzie auto, którym podróżowała z nowym partnerem, rozbiło się w tunelu Pont de l’Alma. Miało to miejsce nocą 31 sierpnia 1997 roku. Przewieziono ją do szpitala, lecz nie udało się jej uratować.
Dziś cała Anglia żyje wspominaniem Diany. Co więcej, na jaw wyszły fakty dotyczące właściciela Mercedesa S280, którym przemieszczała się księżna w dniu wypadku. Mężczyzna dalej go nie odzyskał. Chociaż jego przód jest zmiażdżony, Jean-Francois Musa zwrócił się z oficjalną prośbą o odzyskanie własności. Władze Francji przyjęły wniosek, lecz pozostają bezradne.
"Nie mam pojęcia, gdzie jest samochód. Wiem tylko, że jest prawnie mój i oczywiście chcę go z powrotem. Powinien już zostać zwrócony, ale okazało się to niemożliwe. Zawsze byłem jego właścicielem" - mężczyzna żalił się w Mirror.
Nie da się ukryć, auto związane z tak wielkim wydarzeniem może być sporo warte. Eksperci obstawiają, że niejedno muzeum chętnie skusiłoby się na taki kąsek, a nawet zapłaciło za nie blisko 10 milionów funtów.
Niestety dla właściciela, rodzina królewska nie godzi się na oddanie auta. W 2017 roku wrak był przechowywany w kontenerze transportowym na policyjnym parkingu pod Creteil na przedmieściach Paryża. Mirror twierdzi, że obecnie został przeniesiony, a rodzina królewska planuje się go dyskretnie pozbyć.
"Tutaj był trzymany, ale został przeniesiony kilka lat temu" - miał wyznać im pracownik parkingu.
Czytaj też:
Poruszające wieści o Madonnie. Najpierw doniesienia o poważnej chorobie, a teraz taka sensacja
Ukrywali to przez 42 lata. Tajne symbole nie zapewniły szczęścia
Harry i Meghan naprawdę chcą zarabiać na czymś tak haniebnym? To nie były plotki o małżeństwie