Rodowicz bardzo zaniepokoiła fanów. "Budząc się, nie bardzo wiem, gdzie jestem"
Maryla Rodowicz (78 l.) zaskoczyła fanów publikacją niecodziennego wpisu. Przyznała się w nim, do czegoś, co budzi spore obawy w związku ze stanem zdrowia znanej piosenkarki. Czy fani rzeczywiście mają powody do zmartwień?
Maryla Rodowicz, jedna z najpopularniejszych polskich wokalistek, która występowała na wszystkich wielkich scenach muzycznych w kraju, właśnie podzieliła się pewnymi niecodziennymi przemyśleniami. Okazuje się bowiem, że autorka hitu "Niech żyje bal" ma problem ze... zorientowaniem się, gdzie aktualnie się znajduje.
Szczerze wyznanie było częścią dłuższego komunikatu. Fani dobrze wiedzą, że na profilu Rodowicz regularnie pojawiają się wpisy na temat jej życia zawodowego i prywatnego. Tym razem gwiazda w jednym poście opisała aż trzy rzeczy: występy w Poznaniu i Szczecinie, problemy po przebudzeniu oraz... historię sąsiada "podglądacza".
"W Poznaniu brawa i wiwaty są ogłuszające, ale to chyba z racji specyfiki sali, auli uniwersytetu, wysokie sklepienie, zresztą piękne malowidła, zawsze czuję się tam, jak we włoskim pałacu w Wenecji" - dzieliła się przemyśleniami i dokładnie opisywała, jak wyglądały piękne panie pod sceną.
Do tego Maryla zwróciła uwagę, że została ugoszczona w trosce o jej komfort. Niestety, to właśnie w hotelu doszło do niepokojącej sytuacji.
"W Szczecinie miałam przepiękny, ogromny apartament w hotelu. Był tak wielki, że się momentami gubiłam. Ale i tak lepsze własne łóżko. Mówiąc szczerze, budząc się, nie bardzo wiem, gdzie jestem, czy w hotelu, czy u siebie".
Jakby temat dezorientacji nie zmartwił fanów wystarczająco, to Rodowicz na koniec wpisu podzieliła się opisem "podglądacza".
"Teraz siedzę w ogrodzie, jest ciepło, ponad 20 stopni, podobno cały wrzesień ma być taki upalny. Jak dobrze. Ale i tak z tego, co pamiętam z dzieciństwa, to lata były zawsze upalne, a zimy mroźne. O, właśnie widzę faceta podglądacza za ogrodzeniem, no żesz, widzę go, schował się za drzewo i myśli, że go nie widzę. Chociaż nie wiem, czy gdybym mieszkała ok, w oko z Violettą Villas, to nie przyklejałabym się do płotu" - wyjawiła.
Niektórzy fani zmartwili się takim stanem rzeczy, inni wprost napisali, że cieszą się z ogromnego dystansu, jaki Maryla ma do innych, siebie oraz komunikatów w internecie.
"Żyj wiecznie Dziewczyno!" - napisała jedna z fanek.
"Dzięki, obiecuję" - odpisała Maryla, udowadniając, że traktuje "podglądacza" i problemy po przebudzeniu z przymrużeniem oka.
Maryla traktuje obietnicę wiecznego życia bardzo poważnie. Ma nawet świetne sposoby na utrzymanie się w formie. W rozmowie z portalem Shownews piosenkarka postanowiła uciąć spekulacje i zdradziła sekret swojej świetnej sylwetki. Nie oszczędziła fanom żadnych szczegółów.
"Przede wszystkim dieta, u mnie pudełkowa. No i wiadomo, seks" - wyjawiła.
Czytaj też:
Widzowie zniesmaczeni koncertem "Serce Europy". Widowisko TVP wywołała burzę kpin w komentarzach
Rodowicz pilnie obejrzała festiwal w Sopocie. Nie miała litości
Niepokojące wieści od Maryli Rodowicz. Piosenkarka została zaatakowana podczas koncertu