Rodowicz bierze ślub!
Marzyła o tym od dawna, lecz nie znajdowała czasu na realizację tego pragnienia. Ale wszystko wskazuje na to, że wkrótce stanie przed ołtarzem.
- Ach, chciałabym wziąć ślub w kościele - mawiała od lat Maryla Rodowicz, ale za tymi słowami nie szły konkretne działania, aż do teraz. Jak dowiedziało się "Imperium TV", diva i jej mąż Andrzej Dużyński rozpoczęli przygotowania do ceremonii, która ma się odbyć w Zakopanem. Czy jeszcze w tym roku?
- Byłoby idealnie, bo Maryla i Andrzej są już ze sobą 25 lat. Tak powinni uczcić swoją rocznicę - mówi pismu znajoma artystki.
Piosenkarka jest tajemnicza, ale zdradziła miejsce zaślubin. - Mam taki piękny ulubiony kościół Witkacego na Jaszczurówce. Chciałabym tam podjechać konno - powiedziała.
Z terminem w świątyni nie ma problemu, koń też się znajdzie, bo przecież córka Maryli, Kasia, ma dwa rumaki, a przyjęcie weselne może zorganizować w jednym z hoteli Magda Gessler.
- Z przyjemnością zrobię to dla Maryli w prezencie - powiedziała "IT" restauratorka. Artystka martwi się też o dowóz na miejsce prawie 500 gości.
- Musiałby tam pojechać pociąg wypełniony przyjaciółmi. Zgodnie z góralską tradycją wesele trwa parę dni, więc byśmy musieli tam trochę posiedzieć - twierdzi. Na to także znajdzie się rada.
- Już nie raz wynajmowaliśmy pociągi - mówi "Imperium TV" rzeczniczka PKP Intercity Małgorzata Sitkowska. - To byłby zaszczyt dla naszej firmy wieźć gości Maryli Rodowicz .
Znając zwyczaje panujące w rodzinie artystki, przygotowaniami zajmuje się jej mąż, który jest znany z tego, że potrafi spełniać jej wszystkie marzenia. Przed 25 laty poderwał ją na bukiet kwiatów, w którym ukrył trudną do zdobycia w tamtych czasach część do jej samochodu. A kilka lat temu kupił jej willę w Konstancinie.
Wiele wskazuje na to, że po letniej trasie koncertowej Maryla dostanie od męża zaproszenie na własny ślub.
(bo)
(nr 25)