Rodowicz chce do ołtarza!
Maryla Rodowicz wraca do pomysłu ze ślubem kościelnym. Już myśli o hucznym weselu, najlepiej podczas opolskiego festiwalu...
Piosenkarka w tym roku obchodzić będzie 24. rocznicę swojego związku z Andrzejem Dużyńskim, jednak Maryla wciąż myśli o pójściu do ołtarza.
Ceremonia w kościele i huczne weselisko to marzenie niejednej kobiety. Także spełnionej Maryli. Szczególnie, że jej ślub cywilny był bardzo skromny.
"Byli tylko świadkowie, Agnieszka Osiecka i Seweryn Krajewski. Nie mieliśmy żadnych gości" - żali się "Super Expressowi" gwiazda.
Rodowicz chciałaby przywdziać piękną suknię, a potem bawić się z tłumem gości do białego rana. Porzuca jednak wcześniejsze plany o weselu w góralskim stylu, teraz chodzi jej po głowie coś bardziej szalonego.
"Nawet myślałam, żeby stało się to w tym roku podczas jubileuszowego 50. festiwalu piosenki w Opolu" - wyjawia.
Problem w tym, że pomysł wokalistki nie przypadł do gustu jej mężowi. Maryla jednak nie daje za wygraną, ale Andrzej nie zamierza ustąpić.
Do czerwcowego festiwalu nie zostało zbyt wiele czasu. Jeśli się nie uda go namówić, to nic straconego, bo za rok para obchodzić będzie srebrne gody, i jak mówi wokalistka, wtedy okazja ku temu będzie jeszcze lepsza.
"Mam rok na przekonanie męża. A on ma rok na zmianę decyzji" - dodaje na koniec.
Dr Pomponik trzyma kciuki za Marylę. Widok piosenkarki w białej sukni może być bezcenny.