Reklama
Reklama

Rodowicz nie gryzie się w język. Gwiazda nie zostawiła suchej nitki na Opolu

Maryla Rodowicz (78 l.) po raz pierwszy od 12 lat Festiwal w Opolu oglądała nie ze sceny, lecz z perspektywy własnej kanapy. Swoimi wrażeniami postanowiła podzielić się w internecie. Jak ujawniła, piątkowy koncert Debiutów zupełnie jej nie zachwycił. Piosenkarka twierdzi, że nawet przeczuwa, co mógłby pomyśleć na ten temat sam Czesław Niemen.

Maryla Rodowicz należy do artystów, bez których trudno sobie wyobrazić Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. 

Sama zresztą bardzo się starała, by zostać zapamiętana przez opolską publiczność. Do historii imprezy przeszła choćby jej słynna bójka na kapelusze z Urszulą Sipińską czy awantura z Krystyną Prońko o utwór „Hej, żeglujże, żeglarzu”

Reklama

Maryla Rodowicz 61. KFPP w Opolu obejrzała siedząc na własnej kanapie

W tym roku jednak Rodowicz nie otrzymała zaproszenia do Opola. Jak tłumaczyli organizatorzy, nie pasowała do formuły wydarzenia. Nieoficjalnie plotkowano, jakoby piosenkarce zaszkodziła gorliwość, z jaką przyjeżdżała do Opola na zaproszenie poprzedniej ekipy TVP. 

Sama Rodowicz skupiła się na robieniu dobrej miny do złej gry. W wywiadach zapewniała, że nawet lepiej się stało, bo, odkąd nagrywa duety z młodymi artystami na potrzeby nowej płyty, sama nie wie, w co ma ręce włożyć. 

Okazało się, że jednak nie była aż tak bardzo zapracowana, by nie rzucić okiem na transmisję w telewizji. Wystarczyło jej także czasu, by zamieścić na Facebooku obszerną refleksję na temat tego, co zobaczyła. 

Maryla Rodowicz: spodobał jej się tylko sobotni koncert

Dyplomatycznie zaczęła od pochwał. Jak wyznała, bardzo jej przypadł do gustu sobotni koncert, podczas którego na scenie opolskiego amfiteatru stanęli, po długiej przerwie, weterani polskiego rocka. Jak napisała Rodowicz:

„Opole i po Opolu. Najbardziej mnie ucieszył koncert Superjedynek z powodu obecności legend rockowych lat 80 (…).To było wzruszające”. 

Jak można było wywnioskować w tego wstępu, w tle entuzjastycznych pochwał czai się wielkie „ale”… I rzeczywiście, Rodowicz pod tym względem nie zawiodła. 

Maryla Rodowicz wylicza, co jej się nie spodobało w Opolu

Jak się okazało, jej gust uraził piątkowy koncert, podczas którego ze sceny popłynęły między innymi przeboje Czesława Niemena. Po ich wysłuchaniu Rodowicz zasiadła do rozdzierania szat. Jej zdaniem, młodzi artyści nie powinni brać się za repertuar Niemena, nawet jeśli są z nim genetycznie spokrewnieni:

„Muszę, bo się uduszę. Kto wpadł na pomysł, żeby dać debiutantom do zaśpiewania Niemena. To nie jest repertuar do śpiewania przez innych wykonawców. Nie i jeszcze raz nie. To jest po prostu za trudne, niemelodyjne ,a już karalne powinny być próby aranżowania na nowo, niby współcześnie ,odważnie, na ogół strasznie. Taki zadowolony z siebie aranżer pompuje swoje ego pisząc nutki kompletnie nieprzystające do melodyki starych kawałków”. 

Od jednoznacznej opinii na temat niedzielnego koncertu, poświęconego  zmarłemu 11 lat temu poecie i autorowi tekstów piosenek, Januszowi Kondratowiczowi, Rodowicz wprawdzie się powstrzymała, jednak z dalszych fragmentów jej wpisów można wysnuć wniosek, że też się jej nie podobał. Jak wyznała:

„Niemen się przewracał w grobie, nie mówiąc, co czuł Janusz Kondratowicz. Szkoda tych piosenek, szkoda tej publiczności. I dlatego koncert superjedynkowy "starych" rockmanów był wyjątkowy, do tego zagrany szczerze i prawdziwie”. 

Czyli tylko sobota przypadła jej do gustu… Biorąc pod uwagę, że festiwal opolski trwał 3 dni, można przyjąć, że organizatorom udało się zadowolić Marylę zaledwie w jednej trzeciej. 

Zobacz też:

Dostała od TVP przesyłkę i już wiedziała, że to koniec. Tak ją potraktowano

Co za potwarz dla Rodowicz. Nie dostała zaproszenia od TVP

Maryla Rodowicz nie wystąpi w Opolu. "Nie zmieściła się w formule"



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz | Festiwal w Opolu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy