Rodowicz opisała, co działo się z nią na scenie. To efekt zdrowotnych problemów gwiazdy
Maryla Rodowicz z powodów zdrowotnych postanowiła zrzucić kilka kilogramów. Efekt zaskoczył chyba samą gwiazdę, bo teraz musi zmagać się z kolejnymi kłopotami, których nie przewidziała. Oto co działo się na scenie podczas ostatniego koncertu gwiazdy.
Maryla Rodowicz od ponad 60. lat bawi polską publiczność. Jej przeboje jak "Małgośka", "Niech żyje bal", "Remedium" czy "Kolorowe jarmarki" potrafi zanucić każdy. Mimo wieku gwiazda nie zwalnia, choć w ostatnim czasie miała trochę problemów zdrowotnych.
W listopadzie 2022 roku Maryla Rodowicz miała problemy z kolanami. Musiała przejść operację ortopedyczną. Potem okazało się, że również drugie kolano wymaga zabiegu. Gwiazda polskiej sceny po ingerencji lekarzy musiała przejść rehabilitację. Kiedy już wszystko wydawało się być na dobrej drodze pojawiły się kolejne przeszkody.
W lutym 2024 roku Maryla Rodowicz dowiedziała się, że znowu czeka ja szpital. "Wykryto zmianę w jej płucach. Gwiazda od razu poddała się terapii. Kolejnym krokiem była operacja w specjalistycznym szpitalu zajmującym się pacjentami z chorobami płuc" - informował ShowNews.
Maryla Rodowicz problemy zdrowotne ma już za sobą i z powodzeniem wróciła do koncertowania. Gwiazda jednak poważnie traktuje swoją kondycję i postanowiła zrzucić kilka kilogramów. Efekt jest widoczny gołym okiem. Rodowicz sporo w ostatnim czasie schudła i tu pojawił się pewien kłopot zupełnie innej natury. Artystka opisała, co takiego przytrafiło się jej podczas koncertu na scenie.
Maryla Rodowicz ogromną wagę przywiązuje do strojów, jakie zakłada na koncertach. Artystka podczas występu w jednej z miejscowości w pobliżu Siedlec pojawiła się na scenie w kwiecistej spódnicy, która niestety dała się Maryli we znaki. Piosenkarka w trakcie występu nabrała obaw, że spódnica lada moment zsunie się jej do kolan.
"W tych pięknych okolicznościach przyrody czekałam na koncert na łące w miejscowości Folwark Ruchenka. Włożyłam spódnicę niewygodną jak diabli. Za ciężka, za długa i za duża. Za duża, bo schudłam, przez cały koncert sprawdzałam, czy już się zsunęła do kolan, czy jeszcze trzyma fason. Chciałam sprawić przyjemność publiczności, która miała wianki na głowach, jak jeden mąż. Cóż to był za koncert" - napisała Maryla Rodowicz na Instagramie.
Maryla już 7 lipca wystąpi na kolejnym koncercie - Earth Festival Uniejów 2024. Koncert będzie transmitowany w Telewizji Polsat o godzinie 20:00.
Miejmy nadzieję, zę tym razem Marylę nie spotkają ządne nieprzewidziane problemy.