Rodowicz po latach zdradziła swój wielki sekret. W tle Iga Świątek
Maryla Rodowicz zaskoczyła swoich wielbicieli i za pośrednictwem mediów społecznościowych nieoczekiwanie podzieliła się wrażeniami na temat... meczu Igi Świątek. Popisy naszej najlepszej zawodniczki zainspirowały gwiazdę sceny także do ujawnienia jednego ze swoich sekretów.
Maryla Rodowicz bez wątpienia należy do prestiżowego grona największych legend polskiej estrady. Na scenie piosenkarka obecna jest od ponad pięciu dekad. Pomimo tego, że artystka koncertuje już tak długo, na jej występy wciąż przychodzą tłumy fanów. Legendarna wokalistka jest także częstym gościem ogólnopolskich imprez i festiwali muzycznych.
Oprócz tego 77-latka utrzymuje stały kontakt z wielbicielami i regularnie dzieli się swoimi przemyśleniami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ostatnio postanowiła podzielić się wrażeniami... z meczu Igi Świątek, który śledziła z zapartym tchem.
"Nieprawdopodobny zwrot akcji w trzecim secie. Iga nie najlepiej zaczęła mecz, ale za to - jak skończyła (...). Nieprawdopodobne, a jednak możliwe. I ten napis nad kortami «Zwycięstwo należy do wytrwałych». Wielka Iga" - ekscytowała się Maryla Rodowicz.
Popis liderki światowego rankingu w spotkaniu z Naomi Osaką zainspirował piosenkarkę do zaskakującego wyznania. 77-letnia artystka wyznała internautom skrywaną dotychczas tajemnicę. Legenda rodzimej sceny opowiedziała o tym, jak sama przygotowuje się do wyjścia na scenę.
"Wiem, czym jest koncentracja na scenie, jak wielkie znaczenie mają dla mnie detale, dobrze ustawiony odsłuch, dobrze dobrany kostium, dobrze brzmiący zespół, I właśnie koncentracja" - czytamy na jej facebookowym profilu.
Okazuje się, że nawet tak doświadczona gwiazda jak Maryla Rodowicz nie zaczyna występu bez porządnej rozgrzewki.
"No i porządne rozśpiewanie w garderobie, co najmniej 2,3 godziny. Nie wspominając o kilkudniowych przygotowaniach przed wyjazdem na koncert, wybieranie kostiumów (zabieram ze sobą 3, 4, przy okazji - ostatnio zginęły moje ukochane kostiumy w ilości pięć sztuk), powtarzanie piosenek, takie "wchodzenie" w atmosferę koncertu" - dowiadujemy się z wpisu piosenkarki.
Wygląda na to, że jednak nie wszyscy polscy artyści podchodzą do koncertowania z takim zaangażowaniem jak 77-latka.
"Znam kolegów, którzy mówią: «no co ty, ja podjeżdżam samochodem pod scenę i gram». Nie mówię, że mój patent jest lepszy, ale dla mnie moje rytuały, to właśnie budowanie koncentracji" - dodaje.
Na koniec Maryla Rodowicz zwróciła się bezpośrednio do Igi Świątek.
"I to by było na tyle. Iga, jesteś moją idolką, moim wzorem" - podsumowała gwiazda.
Spodziewaliście się tego, że wokalistka aż takim szacunkiem darzy polską tenisistkę?
Zobacz też:
TVP nie zaprosiła Maryli Rodowicz do Opola. Plotki okazały się prawdą
Pakosińska zabrała głos ws. afery z udziałem Maryli Rodowicz. A jednak
Wyszła na jaw prawda ws. relacji Maryli Rodowicz i Krystyny Prońko. Poszło o protest