Rodowicz pójdzie pod nóż?
Gwiazda polskiej piosenki - Maryla Rodowicz (65 l.) - zastanawia się nad operacją plastyczną. Obawia się jednak... bólu.
- Jeśli sobie zrobię, to się przyznam. Zresztą może i bym zrobiła, bo tu i tam to i owo mi wisi. Poprawiłabym sobie urodę, czemu nie? Ale boję się bólu, który wiąże się z tym - mówi "Twojemu Imperium".
Nie ukrywa, że wkurza ją to, iż ludzie myślą, że ingerowała już w naturę... - Po prostu mam dobre geny. Nie poddaję się żadnym operacjom plastycznym. Denerwują mnie te wszystkie plotki, że już tysiąc pięćset takich zabiegów sobie zrobiłam.
Lubi natomiast "kombinować" ze stylizacjami. Razem z Anną Zeman, stylistką, rysuje projekty, kupuje tkaniny, ogląda żurnale modowe.
- Czasami przywiozę coś sobie z zagranicy. Ostatnio były to świetne dodatki z Londynu: buty, torebka i pierścienie z czachami projektu Alexandra McQueena. Doskonale komponowało się to z moją kreacją na Telekamerach oraz z tatuażem w kształcie czachy, który miałam przyklejony na plecach.