Rodzice księżnej Kate w finansowych tarapatach. Musieli sprzedać firmę
Rodzice księżnej Kate, Carole i Michael Middleton prowadzili firmę handlującą gadżetami na przyjęcia. Dla tej branży pandemia koronawirusa okazała się szczególnie zabójcza. Inwestorzy zaczęli wycofywać się jeden po drugim i nie pomogły koneksje Middletonów z rodziną królewską.
Carole, była stewardessa i Michael Middleton były pilot British Airways, rodzice księżnej Kate, przed laty dorobili się na sprzedaży gadżetów na przyjęcia. Niestety, założona przez nich firma Party Pieces, fatalnie zniosła lockdown wprowadzony przez brytyjski rząd w czasie pandemii koronawirusa.
Rodzice księżnej Walii do ostatniej chwili liczyli na to, że uda im się uniknąć niewypłacalności, jednak to okazało się niemożliwe. Po tym, gdy swoje udziały wycofało dwoje spośród trojga inwestorów, państwo Middleton musieli sprzedać firmę pierwszemu chętnemu.
Okazał się nim James Sinclair, właściciel firmy Teddy Tastic Bear Co Ltd. Jak można przeczytać na stronie internetowej poświęconej nowemu właścicielowi Party Pieces:
„James prowadzi biznes o wartości 30 milionów funtów, który obejmuje wypoczynek, opiekę nad dziećmi, atrakcje na świeżym powietrzu, nieruchomości komercyjne, produkcję dzieł sztuki i rzemiosła, a także jedną z najstarszych brytyjskich firm produkujących lody; The Rossi Ice Cream Company”.
Carole i Michael Middleton założyli Party Pieces w 1987 roku. Początkowo ich pomysł na biznes bazował na talencie i doświadczeniu Carole Middleton, która organizowała tak udane imprezy urodzinowe swoim trojgu dzieciom, że najpierw znajomi, a potem osoby z tak zwanego polecenia zaczęły prosić ją o rady i pomoc.
W tej sytuacji mama Kate postanowiła swoje hobby przekształcić w pracę, a jej mąż zajął się wymyślaniem i produkcją gadżetów na przyjęcia, spersonalizowanych prezentów i zastawy stołowej.
W 2017 roku wartość firmy Middletonów została wyceniona na 30 milionów funtów. Niestety, 3 lata później nadeszła pandemia i przyjęcia się skończyły.
Jak ocenił w rozmowie z „The Mirror” szef firmy Interpath Advisory, wyznaczonej przez sąd do administrowania majątkiem Party Pieces i doprowadzenia do końca transakcji z Jamesem Sinclairem:
„Party Pieces to marka o ugruntowanej pozycji z dumnym brytyjskim dziedzictwem, ale podobnie jak wiele innych firm w branży detalicznej, została głęboko dotknięta skutkami pandemii i wynikających z tego ograniczeń dotyczące zgromadzeń towarzyskich. Cieszymy się, że mogliśmy sfinalizować tę transakcję, w wyniku której firma została przejęta przez Jamesa Sinclaira. Życzymy mu wszystkiego najlepszego na przyszłość”.
Jak nieoficjalnie donosił „Daily Mail” przyczyn klęski rodzinnej firmy Middletonowie upatrywali także w Brexicie i strajku poczty w minione święta Bożego Narodzenia:
"Carole mówiła, że to były okropne święta, które jeszcze pogorszyły strajki pocztowe. Podkreślała, że chciałaby nadal robić interesy z dostawcami, ale poczta nie dostarczała przesyłek na czas. Mówiła, że czas przejść na emeryturę i więcej czasu spędzać z wnukami".
Zobacz też:
Mama i siostra księżnej Kate zachwyciły na koronacji. Carole Middleton wbiła szpilę Camilli?
Matka Kate jest zazdrosna o matkę Meghan? Konflikt wisi w powietrzu!
Sekrety piękna księżnej Kate. Czy poprawiła urodę?
Paweł Golec: Na festiwalu każdy znajdzie coś dla siebie. Wideo!