Rodzice polskiej gwiazdy zupełnie jej nie poznali. Oto powód
Małgorzata Bela to polska supermodelka, która w swojej 25-letniej karierze współpracowała z najpopularniejszymi domami mody na świecie. Ostatnio była gościem pilotażowej odsłony podcastu Supermodelki produkcji Vogue Polska. Wróciła w nim do zdarzenia, w którym nie poznali jej właśni rodzice. Zdradziła też, dlaczego musiała raz zapłacić za lot aż 10 tysięcy dolarów.
Małgorzata Bela to znana polska modelka i aktorka, która pierwszy raz zwróciła na siebie uwagę świata mody w 1998 roku na pokazach mody w Paryżu marek Commes des Garçons, Givenchy i Balenciaga. Od tej pory modelka cieszy się udaną wieloletnią karierą. Na swoim koncie ma współprace z najpopularniejszymi domami mody na świecie takimi jak Calvin Klein, Chanel, Marc Jacobs, Versace, czy Yves Saint Laurent, dzięki temu zyskała status supermodelki. Tak określa się dobrze zarabiające modelki o wysokiej reputacji i doświadczeniu zarówno w modelingu luksusowym, jak i komercyjnym.
W aktorstwie zyskała rozgłos dzięki głównej roli w filmie "Ono" Małgorzaty Szumowskiej i portretowi przyjaciółki Jana Pawła II w produkcjach biograficznych "Karol. Człowiek, który został papieżem" oraz "Karol. Papież, który pozostał człowiekiem". Prywatnie jest żoną Pawła Pawlikowskiego, pierwszego polskiego laureata Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
Choć kariera Małgorzaty Beli jest udana, modelka wiele przeszła, by osiągnąć sukces. Swoją drogą do sukcesu podzieliła się ostatnio w pilotażowym odcinku podcastu Supermodelki polskiego Vogue’a. Gwiazda wybiegów wyznała m.in., że lecąc pierwszy raz do Nowego Jorku, w portfelu miała zaledwie 150 dolarów i nie starczało jej na jedzenie. Wspomniała też moment, w którym nie poznali jej rodzice.
Bela przyznała w podkaście, że do sytuacji doszło po tym, gdy pierwszy raz znalazła się na okładce Vogue’a. Pozowała pierwszy raz dla tego słynnego magazynu w 1998 roku. Niedługo później były święta Bożego Narodzenia, więc modelka przywiozła egzemplarz gazety rodzicom w prezencie. Ci nie rozpoznali jej na okładce i spytali, po co im daje gazetę. Na zdjęciu Małgorzata miała na sobie grubą futrzaną czapkę, zasłaniającą jej włosy i uszy. Na policzkach sporo różu, a usta muśnięte czerwonym błyszczykiem. Z pewnością właśnie to utrudniło im rozpoznanie własnej córki na wspomnianej okładce.
CZYTAJ TEŻ: Kukulska w ostatniej chwili znienacka ogłosiła. Taka nowina była tylko kwestią czasu
Prócz wspomnień z początków kariery, pierwszych sukcesów i anegdotek ze świata mody, Małgorzata Bela zdradziła co nieco na temat organizacji życia modelki. Okazuje się, że łatwo jest w nim o chaos. Przytoczyła z uśmiechem historię, kiedy musiała raz zapłacić za lot 10 tysięcy dolarów.
To był najdroższy jej lot w życiu, ale nie mogła nie polecieć. Modelce zorganizowano dwie sesje zdjęciowe w tym samym czasie — jedną w Hamburgu dla Jil Sasnder, drugą w Nowym Jorku dla włoskiego Vogue’a ze Stevenem Mieselem. Pierwsze zlecenie było płatne, a drugie bezpłatne i bez pokrycia kosztów dojazdu, ale nie do odrzucenia, ponieważ wycofanie się przekreśliłoby jej dalszą karierę. Modelka nie miała więc wyjścia i by wywiązać się zarówno w pierwszego, jak i drugiego zobowiązania, zapłaciła 10 tysięcy dolarów za lot Concordem do Nowego Jorku. Czego się nie robi dla spełnienia marzeń zawodowych...
Zobacz też:
Planowali założyć rodzinę, skończyło się rozstaniem. Gwiazdor TVP już po rozwodzie
Maserak miał już tego dość. Wprost skomentował zarzuty w jego stronę