Rodzina żony Boruca cierpi
Romans Artura Boruca i porzucenie przez niego ciężarnej żony dotknął całą jej rodzinę. Mimo to Modrzewscy nie chcą wypowiadać się źle o piłkarzu w prasie. A może dopiero szykują się do zemsty?
"Nie chcę urazić zięcia, ale muszę wyrazić mój żal po tym, jak Artur zostawił żonę i dziecko" - powiedziała w rozmowie z pismem "Życie na gorąco" matka żony Boruca, Katarzyny.
Przypomnijmy, po tym, jak pani Kasia w czerwcu urodziła dziecko, nie wróciła już do małżeńskiego apartamentu w Glasgow. Wprowadziła się tam za to nowa koleżanka Artura (28 l.), Sara Mannei.
Teściowa piłkarza nie chce wracać do tych przykrych wspomnień: "Nie chcę tego słuchać, bo trudno się z tym pogodzić" - mówi, deklarując, że chętnie pomoże córce wychowaniu wnuka i zapewniając, że życzy zięciowi jak najlepiej.