Rodzinną tragedię ukrywała przed mediami przez wiele miesięcy. Ukojenie znalazła na scenie
Krystyna Giżowska swój artystyczny debiut zaliczyła 56 lat temu. Gwiazda niezmiennie bryluje na polskiej scenie muzycznej i wciąż zachwyca swoim talentem. Na swoim koncie ma szereg przebojów i nie bez kozery nazywana jest jednym z najlepiej rozpoznawanym głosem naszych czasów. Jej życie prywatne nie było jednak usłane różami i nie brakowało w nim trudnych momentów. Dziś artystka świętuje 70. urodziny.
W ubiegłym roku Krystyna Giżowska świętowała 55-lecie pracy artystycznej. Gwiazda zadebiutowała na scenie w 1968 roku, a jej kariera szybko nabrała tempa. Jeszcze w latach 70. rozpoczęła profesjonalną karierę i zdobyła uznanie krytyków oraz ogólnopolską rozpoznawalność. Jej utwory niezmiennie cieszą się dużą popularnością. Próżno szukać kogoś, kto nie będzie w stanie zanucić kultowych już hitów, jak chociażby "Przeżyłam z tobą tyle lat" czy "Złote obrączki".
Choć pierwsze kroki w show-biznesie stawiała na rozmaitych festiwalach muzycznych, to - jak wyznała po latach - sama nie była fanką tego typu wydarzeń.
"Nie lubiłam atmosfery festiwalowej rywalizacji. Jednak w okresie, kiedy zaczynałam, każdy młody artysta musiał w jakiś sposób udowodnić, że jest godny uwagi kompozytorów i animatorów, a festiwale to była dobra droga. (...) Te występy zawsze kosztowały mnie dużo zdrowia" - zdradziła w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco".
Na początku lat 90. artystka zdecydowała się nieco usunąć z show-biznesu. Razem z mężem i synem zamieszkała tuż pod Łodzią i postanowiła skupić się na życiu rodzinnym, co dało jej dużo szczęścia.
"(...) To już jest moje miasto, tu osiadłam i tak zostanie. Przyzwyczaiłam się do Łodzi. Tu budowałam swój dom, tu założyłam rodzinę. Otoczyłam się ludźmi z którymi się zaprzyjaźniłam. Wcześniej mieszkałam w Warszawie. Ale w Łodzi miałam wielu przyjaciół. Zaprzyjaźnionych muzyków. Myślałam, że wrócę do stolicy i ta chwila trwa do dzisiaj" - mówiła w rozmowie ze Stroną Kobiet.
Życie Krystyny Giżowskiej nie zawsze było jednak sielanką. Artystka mierzyła się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
"To było w połowie 2003 roku. Od razu zdecydowałam się na operację. Uratowano mi pierś i życie. Ale wkrótce potem rak znów mnie zaatakował. Powiedziałam lekarzom, że jak trzeba, to niech wszystko usuwają. Okazało się, że trzeba" - wyznała w wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia".
W trudnych chwilach największym wsparciem dla artystki był jej ukochany mąż. Krystyna Giżowska i Wojciech Olejnik przeżyli ze sobą ponad 35 lat. Gwiazda była już wcześniej zamężna, jednak tamten związek się rozpadł.
"Szaleństwa młodości. Nie mieliśmy dzieci, więc łatwiej było się rozstać. Nie lubię o tym mówić" - wyjaśniła w tym samym wywiadzie.
Giżowska i Olejnik poznali się dzięki muzyce. Ukochany artystki był dźwiękowcem.
"Jesteśmy małżeństwem, ale też pracujemy razem. Wojtek gra na perkusji, pomaga przy realizacji dźwięku. Bardzo dużo czasu spędzamy wspólnie, na koncertach, w trasie. Nie mamy kiedy za sobą zatęsknić. A powodów do spięć nigdy nie brakuje. I przyznam, że zdarzały się nam bardzo trudne sytuacje, więc wszystko mogło źle się skończyć. Ale nam się udało" - tłumaczyła kilka lat temu w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Niestety, 1 listopada 2021 roku niespodziewanie zmarł Wojciech Olejnik. Tragiczne informacje artystka postanowiła przez dłuższy czas zachować dla siebie i najbliższych, nie dzielić się swoim dramatem ze światem. Krystyna Giżowska wieści o śmierci męża przekazała mediom dopiero wiele miesięcy później.
"Długo o tym nie mówiłam, bo wydawało mi się, że to jest moją dość prywatną sprawą. Oczywiście w branży wiele osób wiedziało o śmierci Wojtka" - mówiła Super Expressowi.
Ukojeniem w trudnych chwilach okazała się dla artystki praca.
"Publiczności nie interesuje to, co się dzieje w moim sercu, co mnie boli, jak to przeżywam. Każdy chce widzieć tę uśmiechniętą osobę, która nie skarży się, bo nikt nie lubi narzekających na swój los ludzi" - dodała w wywiadzie dla Super Expressu.
Krystyna Giżowska zdradziła także, że wciąż zdarza jej się rozmawiać z mężem.
"Nie mam czasu specjalnie rozpamiętywać swojego życia, chociaż czasem patrzę na nasze wspólne zdjęcie, które stoi w pokoju i rozmawiam z mężem, normalnie - tak jakby był obok" - dodała w tym samym wywiadzie.
Dziś Krystyna Giżowska kończy 70 lat. Aktualnie skupia się na pracy i prężnie koncertuje - ma zaplanowaną trasę do maja 2025 roku.
Zobacz także:
Stanisław z "Sanatorium" przyłapany z gwiazdą polskiej estrady. Zdjęcie obiegło sieć
Chroniła męża za wszelką cenę. Polska gwiazda ukryła nawet to, że zmarł
Krystyna Giżowska: Pół wieku pracowała na głodową emeryturę. Na szczęście nie jest na nią skazana